Strona 117 z 186

Re: Futrzane stado Paprykarza-dom wariatów

: 19 gru 2016, 20:07
autor: martuś
Nie takie wiadomości chcieliście usłyszeć od weta... :pocieszacz: Eh czemu takie choroby dotykają nasze zwierzaki :(
Trzymajcie się :pocieszacz: Wierzę, że guz nie będzie szybko rósł :fingerscrossed: :fingerscrossed:

Re: Futrzane stado Paprykarza-dom wariatów

: 19 gru 2016, 20:45
autor: Pikabu
Też nie wiem co napisać. Trzymajcie się mocno.

:fingerscrossed: oczywiście trzymam dalej.

Re: Futrzane stado Paprykarza-dom wariatów

: 19 gru 2016, 21:53
autor: Asita
Mocno trzymam kciuki, wytrwaj w tych trudnych chwilach, oby psiaczek cierpiał jak najmniej a Ty żebyś miała siłę przetrwać to wszystko :fingerscrossed: :fingerscrossed: :fingerscrossed:

Re: Futrzane stado Paprykarza-dom wariatów

: 19 gru 2016, 22:08
autor: Miłasia
Trzymajcie się :(

Re: Futrzane stado Paprykarza-dom wariatów

: 19 gru 2016, 22:10
autor: paprykarz
Póki co to on jakby nie odczuwał bólowo tego pęcherza. On po prostu czuje jakby się nie wysikał do końca. Tak weci mówili. Dzisiaj było zdziwienie, że się tak szybko wybudził i na nogi stanął po znieczuleniu nadoponowym. Ma wycięty kwadracik nad ogonem. Oczywiście leżąc pod kroplówką żywo reagował na słowo "sklep" i "kupić" jak Artur wyskoczył kupić coś do jedzenia. Toffi już był gotowy też lecieć. Warczał na psy za drzwiami a na wyjściu przyatakował innego psa :glowawmur:

Oby było nam dane żyć razem jak najdłużej. :fingerscrossed:

Re: Futrzane stado Paprykarza-dom wariatów

: 19 gru 2016, 22:16
autor: porcella
@Aga, strasznie to smutne i niesprawiedliwe.

Re: Futrzane stado Paprykarza-dom wariatów

: 19 gru 2016, 22:22
autor: Asita
Obyście byli w dobrym zdrowiu razem jak najdłużej :fingerscrossed: :fingerscrossed: :fingerscrossed:
Tofecki dzielny gość :fingerscrossed:

Re: Futrzane stado Paprykarza-dom wariatów

: 19 gru 2016, 22:32
autor: paprykarz
porcella pisze:@Aga, strasznie to smutne i niesprawiedliwe.
Wiem :( Tak na nich chucham i dmucham.

A może coś zaniedbałam? Kurde od ponad 2 lat co 2 miesiące mieli badania krwi, USG. Przecież od dawna krwią posikiwał. Dwa lata temu miał otwierany pęcherz. Nic nie było. Teraz miał być polip, na to badania wskazywały. Chodzimy do super wetów. Obaj panowie ze specjalizacją z chorób psów i kotów. Może coś zrobiłam źle? Nie wiem. Nie mam sił. Czuję jakbym umierała....

Re: Futrzane stado Paprykarza-dom wariatów

: 19 gru 2016, 23:30
autor: loriain
Robisz dla wszystkich swoich zwierząt wszystko co możesz! I o wiele więcej niż co niektórzy. To nie Twoja wina, nie zadreczaj się, myśl też o swoim zdrowiu bo nie wolno Ci aż tak się stresować! Tyle Cie mocno i nadal trzymam kciuki :pocieszacz: :fingerscrossed:

Re: Futrzane stado Paprykarza-dom wariatów

: 20 gru 2016, 9:16
autor: silje
Aga, żeby tak wszyscy latali ze swoimi zwierzakami do weta, jak Ty.. Nic nie zaniedbałaś.
Trzymam :fingerscrossed: :fingerscrossed: