Strona 119 z 255

Re: Moje kochane świnki (po)morskie- chorowania ciąg dalszy.

: 02 sie 2015, 14:08
autor: Assia_B
Lesio jest śliczny z długimi włosami, ale jeśli to miałoby być dla jego dobra... :)

Re: Moje kochane świnki (po)morskie- chorowania ciąg dalszy.

: 03 sie 2015, 11:04
autor: silje
Dziękujemy za wsparcie, to dla nas naprawdę ważne :buzki:
Leszek na razie bez zmian.. Nadal sam nic nie je.

Fotki z wybiegu podwórkowego:
Obrazek
.
Obrazek

Po co ona nas tu wyniosła?..
Obrazek
.
Obrazek
.
Obrazek

Re: Moje kochane świnki (po)morskie- chorowania ciąg dalszy.

: 03 sie 2015, 11:39
autor: Pani Strzyga
Szkoda malucha...

Nieprzerwanie trzymamy z niego kciuki.

Re: Moje kochane świnki (po)morskie- chorowania ciąg dalszy.

: 03 sie 2015, 11:39
autor: Werusiek
Przedostatnie zdjęcie boskie! Taki słodziak! :love:

I trzymam kciuki za powrót do zdrowia. :fingerscrossed:

Re: Moje kochane świnki (po)morskie- chorowania ciąg dalszy.

: 03 sie 2015, 18:18
autor: Dzima
Cały czas trzymam kciuki za Lesia :fingerscrossed:
Wybieg fajny, widać nie taki straszny skoro wychodzą z transporterów :lol:
Werusiek pisze:Przedostatnie zdjęcie boskie! Taki słodziak! :love:

No świetne...oczy jak 5zł Obrazek

Re: Moje kochane świnki (po)morskie- chorowania ciąg dalszy.

: 03 sie 2015, 18:25
autor: Assia_B
Fajna wybiegowa zagrodka :-)

Re: Moje kochane świnki (po)morskie- chorowania ciąg dalszy.

: 03 sie 2015, 19:36
autor: ANYA
Zazdroszcze, ze masz taki fajowy wybieg dla swinek...
Duzo :fingerscrossed: :fingerscrossed: :fingerscrossed: za zdrowie Lesia

Re: Moje kochane świnki (po)morskie- chorowania ciąg dalszy.

: 15 sie 2015, 21:22
autor: silje
Ten wybieg już kilka lat nam dzielnie służy. W tym roku jakoś mniej, bo na dworzu jest tak upalnie, że świnkom lepiej jest w domu.

W badaniu histopatologicznym Leszka wyszedł nadziąślak włóknisty. Na temat wyniku z dr Kasią nie rozmawiałam, bo jest na urlopie..
Dwa tygodnie po zabiegu usunięcia jednej (tej największej) zmiany i po korekcie siekaczy i trzonowców- niestety lepiej nie jest.. Jest wręcz gorzej. Od wczoraj właściwie karmię Leszka na siłę. Mam wrażenie, że on ma już dość..
Zrobiłam mu dziś wlewkę podskórną, aby go chociaż nawodnić. Prawdę mówiąc zaczynam tracić nadzieję, że on wyjdzie z tego :( .

Re: Moje kochane świnki (po)morskie- chorowania ciąg dalszy.

: 15 sie 2015, 21:25
autor: Werusiek
Przedostatnie zdjecie :love:
:fingerscrossed: za zdrowie Lesia! Nie trać wiary!

Re: Moje kochane świnki (po)morskie- chorowania ciąg dalszy.

: 16 sie 2015, 8:29
autor: Pani Strzyga
Trzymamy kciuki. :fingerscrossed: :fingerscrossed: :fingerscrossed: