
Tak wyglądał mój wolny czas w Katowicach...byłam tak stęskniona, że robiłam jedno zdjęcie i tuliłam ile mogłam moje kluseczki. Niestety większość weekendu spędziłam do w Bielsku, to we wsi koło Oświęcimia z powodu wesela (genialnego wesela;p ) nie co dzień stoi się na czole z kiecką, która się zsunęła do pasa w rajstopach i stringach

No cóż...wierzę, że kamerzysta się zlituje xD
Plany zrobione na najbliższych kilka tygodni ! w drugiej połowie września wracam do Katowic i maluchy wybierają się na wakacje do cioci Bożeny, a my prawdopodobnie ruszymy na kilkudniowy urlop przed nowym rokiem

. Chciałabym tylko przed wyjazdem usunąć Mufiemu kaszaka ale weterynarz powie co i jak.
Dalej intensywnie suszymy czary na zimę

no i co najważniejsze:
Lusia nie jest już tajemnicą

....mama jak o niej posłuchała i ją zobaczyła to jest absolutnie zakochana, a tata dzisiaj stwierdził, że to było do przewidzenia
Wybaczcie, że zaniedbuję wasze wątki ale w pracy mam kociejewo a po pracy uczę się lub ćwiczę... taki wakacyjny mordor <3