CAVIARNIA

Wczoraj zauważyłam na kocu mokre od sikania i biały osad, podejrzewam, ze to od nowej świnki, która miała zapalenie pęcherza i jest jeszcze na lekach wzmacniających odporność, troche mnie to zaniepokoiło. Lek mam podawać jeszcze 1-2 tyg. Co mam robić iśc do weta czy poczekać??

Biały kresowy osad jest normalny - świnka wydala nadmiar wapnia!
Jeśli jest drobny, nie grudkowaty to raczej nie ma powodu do obaw.

Jaki konkretnie lek?

justynuszek pisze:Biały kresowy osad jest normalny - świnka wydala nadmiar wapnia!
Jeśli jest drobny, nie grudkowaty to raczej nie ma powodu do obaw.

Jaki konkretnie lek?

Ten osad to była taka plama na mokrym od moczu a lek to Punarnava ziołowy.

Dowiedziałam się właśnie, że zarówno u ludzi, jak i u świnek morskich można leczyć kamicę moczową (kamienie zmniejszają się lub rozkruszają) za pomocą naparu z korzenia hortensji - łyżeczka na pół litra wody. Kurację łączy się często z naparem z sadźca (Eupatorium purpureum).
http://www.medi-flowery.com/Korzen-hort ... a-c22.html

Witam, ostatnio same problemy ze zdrówkiem mojego maluszka
Podejrzewam, że świnka ma zapalenie układu moczowego-zauważyłam,że ma mokry od moczu cały brzuch. W dodatku "kapie z niej" mocz,kropelki moczu ,bez śladu krwi.
Proszę o pomoc, co może być powodem tej niemożności wstrzymywania moczu? Jak leczyć,złagodzić objawy? (pójść do weta na pewno trzeba...)

Bardzo niedobrze to wygląda, może być zaawansowane wodonercze, pędem do weterynarza!
Edit: kimera, a sadziec konopiasty (Eupatorium cannabinum)? Pytam, bo purpurowy to chyba tylko w uprawie, masz albo nie masz, a konopiastego od groma i trochę w pobliżu cieków wodnych.

Nie wiem, czy sadziec konopiasty ma te same właściwości. Jest kilka gatunków sadźca, niektóre są opisywane jako trujące dla ludzi i bydła, więc trzeba uważać. Sadziec purpurowy jest nazywany po angielsku także "Kidney root" (korzeń nerkowy) albo "Gravel root", (korzeń żwirowy) co sugeruje stosowanie jego korzenia od dawna w medycynie ludowej.
Teddy, może to zwykłe zapalenie dróg moczowych, ale koniecznie trzeba zabrać świnkę do lekarza.

Hm, Różański, rzecz jasna, wyskoczył http://rozanski.li/?p=848 , ale w żadnej z moich książek sadźca nie znalazłam (tyle dobrego, że w tych o trujących też nie). W przyszłym roku sprawdzę na sobie i zobaczymy

Teddy pisze:Witam, ostatnio same problemy ze zdrówkiem mojego maluszka
Podejrzewam, że świnka ma zapalenie układu moczowego-zauważyłam,że ma mokry od moczu cały brzuch. W dodatku "kapie z niej" mocz,kropelki moczu ,bez śladu krwi.
Proszę o pomoc, co może być powodem tej niemożności wstrzymywania moczu? Jak leczyć,złagodzić objawy? (pójść do weta na pewno trzeba...)

Pytanie czy ona nie może go wstrzymać czy raczej wysikał i tylko tak po kropelce?
Do weta jak najszybciej. Badanie moczu z osadem i usg .

Niestety sytuacja okazała się bardziej złożona. Freddie ma zaburzenia hormonów nadnerczy. Wydala kał cały czas, przy czym widać,że sprawia mu to ból ,jak by tego było mało-nie chce pić wody ani z poidła, ani z miski Narazie jesteśmy na antybiotykach,po usg,badaniach krwi i moczu, ale ta choroba okazała się nieuleczalna Będziemy zmuszeni do eutanazji...za szybko, za bardzo się przywiązaliśmy do tego prosiaczka,czy pożegnania zawsze muszą być takie trudne? Jednak mniej cierpienia dla tego małego serduszka będzie lepszą opcją, walczymy do końca...