Strona 13 z 14
Re: Jung – jednooki samczyk w trakcie leczenia [Warszawa] r
: 05 sie 2015, 16:45
autor: porcella
Boziu, Marta, zeby za tydzien, to bym wziela, ale teraz wiecej mnie nie ma, niz jestem, kurcze, to na to samo by wyszlo.
Re: Jung – jednooki samczyk w trakcie leczenia [Warszawa] r
: 05 sie 2015, 17:14
autor: martu.ha

żeby tydzień wcześniej to ja bym była w domu, bo urlop. No ale miał biegunkę i Kasia go nie chciała ciąć w takim stanie
Re: Jung – jednooki samczyk w trakcie leczenia [Warszawa] r
: 06 sie 2015, 15:01
autor: martu.ha
Jung podobno czuje się kwitnąco. Bobki miękkie, ale kształtne, jest ciągle na lekach przeciwbólowych. Je. A nawet żre. Mokre, siano

nie uwierzę, jak nie zobaczę. Z Dr Kasią jeszcze nie rozmawiałam, bo będzie po 17.00. Jeśli jego stan utrzyma się, to prawdopodobnie jutro wieczorem go odbieram.
Re: Jung – jednooki samczyk w trakcie leczenia [Warszawa] r
: 06 sie 2015, 18:55
autor: pucka69
No brawo chłopaku, oby tak dalej!
Re: Jung – jednooki samczyk w trakcie leczenia [Warszawa] r
: 08 sie 2015, 19:38
autor: martu.ha
Hm. Chyba istnieje jakaś magia szpitalika. U mnie od razu po odebraniu, czyli wczoraj apetyt mierny, boby miękkie, śluzowate. Tyle, że go dokarmilam i dałam tolfę, dziś znów został w mv. Ponieważ zębodół trzeba codziennie przemywać z użyciem narzędzi i w dwie osoby. W oczodole też dużo ropy, skąd ta ropa tak mu idzie nie pojmę. Chyba już wyropiał więcej niż waży
mam nadzieję, że go będą karmić
gdyby znalazł się wolontariusz dysponujący czasem na tyle, żeby go ze 3-4 razy dokarmić oraz raz dziennie zawieźć do mv to by nie musiał w szpitaliku siedzieć. Ale, przynajmniej klimę tam ma.
Re: Jung – jednooki samczyk w trakcie leczenia [Warszawa] r
: 14 sie 2015, 21:36
autor: martu.ha
Nikt już o Jungu nie pamięta?
Odebrałam go dzisiaj, wizyty w mv co 3 dni teraz na płukanie zębodołu. Oczodół wygląda na zasklepiony.
leków żadnych nie zalecono. "Nie dokarmiamy go, bo sam je". Waży 572g, 50g mniej, niż przed zabiegiem.
Re: Jung – jednooki samczyk w trakcie leczenia [Warszawa] r
: 14 sie 2015, 22:12
autor: porcella
Pamiętam, ino czasu nie mam na pisanie, widziałam go wczoraj w lecznicy, jak się arogancko dopominał żarcia, podczas karmienia laborantów.
Re: Jung – jednooki samczyk w trakcie leczenia [Warszawa] r
: 15 sie 2015, 0:09
autor: pucka69
Ja pamiętam, ale padam - wróciliśmy dziś z Bieszczad. chce tam z powrotem!!!
Re: Jung – jednooki samczyk w trakcie leczenia [Warszawa] r
: 16 sie 2015, 20:10
autor: katiusha
Re: Jung – jednooki samczyk w trakcie leczenia [Warszawa] r
: 21 sie 2015, 19:50
autor: Foggy
Bida mała, ech, żeby już nic się nie przyplątywało nowego...

Junguś, czekamy na Ciebie!
