Strona 123 z 186

Re: Futrzane stado Paprykarza-dom wariatów

: 08 sty 2017, 15:18
autor: sosnowa
trzymam z całych sił

Re: Futrzane stado Paprykarza-dom wariatów

: 08 sty 2017, 16:54
autor: martuś
Rudy nie ładnie tak wymyślać choroby :nono:

Zabawy w śniegu zawsze są fajne :szczerbaty:

A jak tam Ty się czujesz? ;)

Re: Futrzane stado Paprykarza-dom wariatów

: 08 sty 2017, 19:33
autor: paprykarz
Oj powiem Ci, że ostatnio to masakra jakaś. Znowu problem ze spaniem i w ogóle. Muszę zadzwonić to pogafamy.

Re: Futrzane stado Paprykarza-dom wariatów

: 09 sty 2017, 11:45
autor: Asita
Rudy, sikamy na żółto, nie na czerwono :fingerscrossed: :fingerscrossed:

Re: Futrzane stado Paprykarza-dom wariatów

: 11 sty 2017, 12:53
autor: katiusha
Czerwony jest passe :fingerscrossed: :fingerscrossed:

Re: Futrzane stado Paprykarza-dom wariatów

: 12 sty 2017, 13:56
autor: paprykarz
Już sama nie wiem co myśleć. Dzisiaj obserwowałam i chyba u Rudego ok. Nie mam już naprawdę sił do nich. Toffi ma dzisiaj wizytę kontrolną. Artur weźmie też Rudolfa profilaktycznie. Oszaleję z nimi

Re: Futrzane stado Paprykarza-dom wariatów

: 13 sty 2017, 14:45
autor: patrycja
:fingerscrossed:

Re: Futrzane stado Paprykarza-dom wariatów

: 13 sty 2017, 21:07
autor: Gaja
paprykarz pisze:Już sama nie wiem co myśleć. Dzisiaj obserwowałam i chyba u Rudego ok. Nie mam już naprawdę sił do nich. Toffi ma dzisiaj wizytę kontrolną. Artur weźmie też Rudolfa profilaktycznie. Oszaleję z nimi
Co powiedzieli na kontroli? Wszystko ok?

Re: Futrzane stado Paprykarza-dom wariatów

: 14 sty 2017, 6:45
autor: paprykarz
O patrz, zapomniałam napisać :glowawmur: Rudolf do obserwacji. U Toffiego guzek bez zmian. Antybiotyk odstawiony. Ale wrócił podjarany do domu, nabuzowany podróżą do weta i ... nasikał w domu. Z krwią oczywiście :( Wczoraj był mój brat, którego uwielbiają i też nasikał :( Muszę mu oszczędzać emocji ale jak?!

Re: Futrzane stado Paprykarza-dom wariatów

: 14 sty 2017, 11:01
autor: Asita
To chyba się nie da. Chyba nikt nie może do Ciebie przychodzić w odwiedziny... :think: