Strona 14 z 196

Re: Puckowe futerka

: 22 lis 2013, 20:36
autor: Evelin
Dziś składałam reklamację Pucce,że na nowym forum brak mi watków Puckowe futrzaki i wątku o Bercikowym stadzie..watek puckowy się odnalazł,a tu zgroza z Mietką-Zytką...

Mietka-Zytka pochodzi z Podlasia- Urodzona przez Krysię z wrocławskiego schroniska ( Kryska przyjechała do mnie jako chłopak-no ale co....) Mietka-Zytka jest na pierwszym planie.....
Obrazek

Po tym,jak oddalam Pucce Mietkę-Zytkę,byłam na wielu wizytach poadopcyjnych..Rażących zaniedbań nie stwierdzono,więc Zytka jest nadal u Pucki :)
Rodzeństwo Mietki-Zytki- Gwidonek postanowił nagle zwinąć żagle mając dwa lata- Selma tak jak Mietka-Zytka ma 6,5 roku..waży 730g Operowała się w Warszawie rok temu i tfu tfu jest ok.....Powiedziała,że kibicuje siostrze ...
Oto Selma-cała ruda..z pozdrowieniami siostrzanymi
Obrazek

Czy warto wydawać pieniądze na zwierzaki? To kwestia życiowych wyborów....Wolę na pomoc,niż na kolejna torebkę...Przynajmniej satysfakcja z wydawanego grosza jest :) W tamtym roku wydałam trochę więcej niż Pucka.....bo operowane były trzy świnki plus badania plus benzyna...Dwie żyja do tej pory..

Re: Puckowe futerka

: 24 lis 2013, 0:12
autor: silje
Ale piękna mini-Zytka :)
A jak ona się ma? Bo ja ciągle trzymam :fingerscrossed:

Re: Puckowe futerka

: 24 lis 2013, 0:22
autor: pucka69
Walczymy dzielnie!
W piątek Zyta dostała pierwsza dawkę chemii. Podobno zniosła ją dobrze. dostała ulgastran i steryd z powrotem. Oraz jeszcze Helicid osłonowo - 1/10 kapsułki. A kapsułka ma w środku takie maleńkie kuleczki. 1/10 to ok. 10 kuleczek :D
Zyta nadal dokarmiana, je ładnie. Sama spożywa warzywa i suszki.

Re: Puckowe futerka

: 24 lis 2013, 11:58
autor: silje
Byle tak dalej :fingerscrossed:
A faktycznie- Helicid ma w kapsułce takie kuleczki. Już widzę jak te kuleczki liczysz ;) .

Re: Puckowe futerka

: 27 lis 2013, 10:27
autor: susurrement
pucka69, boję się zapytać, ale.. jak tam Zyta? :fingerscrossed:

Re: Puckowe futerka

: 28 lis 2013, 16:26
autor: Saint_Lilith
Zyta, wszyscy trzymamy za Ciebie kciuki :fingerscrossed: :buzki:

Re: Puckowe futerka

: 28 lis 2013, 21:29
autor: pucka69
No cóż, żyjemy ;)
Jutro druga dawka chemii. Ze strzykawki pojadamy ze smakiem, ale sami jemy sianko i ziółka i CC. Bierzemy z milion leków. Nóżki nam tylne nie działają :sadness: Dr Kasia myślała że to brak witaminy C, ale potem mówi że zrobiła RTG i wgląda że to dysplazja. Nasza starsza pani :buzki: Ale wiecie - dopóki je ze smakiem ...

Re: Puckowe futerka

: 28 lis 2013, 21:43
autor: DanBea
Zyta nie daj się choróbsku :fingerscrossed:

Re: Puckowe futerka

: 28 lis 2013, 21:46
autor: porcella
Dopóki je ze smakiem, to jej trzeba tego jedzenia dostarczać, prose pani :-) Dysplazja raczej nie boli, ona jest szczupła i lekka, to stosunkowo najmniejszy problem w tej chwili... :buzki: :fingerscrossed:

Re: Puckowe futerka

: 28 lis 2013, 22:26
autor: pucka69
Żal mi Jagny, ona osobno siedzi. Sama jest, widać że jej smutno. Teraz mam otwieranie nowej księgarni, układam tam książki, wracam skonana. A muszę potem podkarmić Zytę i dać jej z 10 leków w odpowiednich odstępach czasu. Nie mam już czasu na zdrową Jagnę. Ech ...