CAVIARNIA

Assia_B pisze:Ja próbuje namówić TŻ na pieska jak kupimy mieszkanie po ślubie... Zgodził się na psa, moją wymarzoną rasę, ale dopiero za kilka lat, jak kiedyś nie będzie już z nami chłopców Po pierwsze, bo nie damy rady z utrzymaniem, a po drugie ważniejsze, nie wiadomo czy potrafiłyby razem żyć...

Co to za wymarzona rasa? Na pewno nauczyłby się żyć ze świnkami.

Dzima pisze:

Assia_B pisze:Ja próbuje namówić TŻ na pieska jak kupimy mieszkanie po ślubie... Zgodził się na psa, moją wymarzoną rasę, ale dopiero za kilka lat, jak kiedyś nie będzie już z nami chłopców Po pierwsze, bo nie damy rady z utrzymaniem, a po drugie ważniejsze, nie wiadomo czy potrafiłyby razem żyć...

Co to za wymarzona rasa? Na pewno nauczyłby się żyć ze świnkami.

Dokładnie...ze szczeniakiem łatwiej się pracuje bo jeszcze nie ma swoich nawyków, przyzwyczajeń, jakiś przejść...
Więc tylko kwestią czasu by było nauczyć go nie ganiania za świnkami i pokazania, że to nie są jego zabawki

Zapomniałam dodać, że Aurora jest piękna, cudna i jestem nią zachwycona

Kochane, każdego psa da się nauczyć ! tylko trzeba pracować nad nim... Ja mam Tinkę od 27 sierpnia 2009 prosiaki na stałe zagościły u nas w grudniu ubiegłego roku czysto teoretycznie sznaucery są psami myśliwskimi... a nasza nigdy ale to nigdy nie była agresywna, nawet nie trzeba było jej upominać.. raz pokazaliśmy jej prosiaki tak ,że mogła pomiziać i wylizać... Od tego czasu jest spokój.. nawet reaguje jak spytamy się gdzie są dziewczynki

Moja wymarzona rasa numer jeden to oczywiście owczarek niemiecki, ale siostra ma i wiem ile potrzebuje miejsca, uwagi, terenu do biegania, nie zamknę go w bloku. Rasa, w ktorej się zakochałam i na która TŻ przystał to cavalier king charles spaniel, są przesłodkie i podobno zero w nich agresji, nawet dla braci mniejszych...

Assia_B pisze:Moja wymarzona rasa numer jeden to oczywiście owczarek niemiecki, ale siostra ma i wiem ile potrzebuje miejsca, uwagi, terenu do biegania, nie zamknę go w bloku. Rasa, w ktorej się zakochałam i na która TŻ przystał to cavalier king charles spaniel, są przesłodkie i podobno zero w nich agresji, nawet dla braci mniejszych...

Nie powiedziałabym... od mojej ciotki zagryzł chomika... podobno bardzo głupie.. przynajmniej Kuba taki był.. impulsywny strasznie i nie myśli za bardzo.. A na moim osiedlu to takiego agresora Thomasa mam ,że jak widzi Tinkę to pól osiedla słyszy go

Dzima pisze:Zapomniałam dodać, że Aurora jest piękna, cudna i jestem nią zachwycona

Wczoraj było golenie.. nie powiem kogo i jak bo fryzjer ze mnie marny. Jedynie dzika nie ucierpiała

No to widzisz, masz zupełnie inne zdanie niż to czego się naczytałam... Na różnych stronach czytałam, że to zabawny kanapowiec, że nie jest agresywany...

Assia_B pisze:No to widzisz, masz zupełnie inne zdanie niż to czego się naczytałam... Na różnych stronach czytałam, że to zabawny kanapowiec, że nie jest agresywany...

Chyba duzo zależy od pojedynczego osobnika i wychowania, takze spokojnie

Asia, przynajmniej doszliście do jakiegoś porozumienia. Ja z moim nigdy się nie dogadam, on owczarek, husky, może golden.. a ja buldog francuski i tu wtedy słyszę, że to brzydkie i ktoś go patelnią potraktował Zawsze może wybrać drugą opcję.. doberman
Yy to manie też ciachłas?