CAVIARNIA

ulubiona poza Knedla...."dajcie jeeeeść"

och, i w oczach ma: "Już jest nieźle, ale podjadłbym jeszcze "

To mam posty o Markizie poprzenosić do wątku Pru? Nie, to zaburzy jej wątek, bo to wg dat wskoczy tam ni w pięć ni w dziewięć. To chyba Marta musi sobie skopiować co zechce?

ogarnę

Poranna waga Knedla przed papką 844gr , po papce 852gr
Wizytę kontrolną przeniosłam z piątku na jutro. Kilka dni Knedel nie kichał, a dzisiaj już 3 razy słyszałam. Wolę to sprawdzić.
Piszczy podczas smarowania zmian witaminą A...ta skóra wciąż boli?
Przyjmie nas p. Magda

uśmiecham się do wszystkich


...a teraz proszę nie przeszkadzać...będę jadł....







...i co? to koniec? że niby mam wracać do klatki?

O matko, co za zdjęcia!, jaki przeszczęśliwy turkuć podjadek!!!

Zdjęcie "uśmiecham się" jest absolutnie boskie!!!!!

W końcu do Knedelka uśmiechnęło się szczęście
Oby żył długo i długo się nim cieszył

Danka, Knedelek z dnia na dzień jest coraz bardziej wyluzowany...wie co się z nim będzie działo, kiedy biorę go na ręce i ufa mi. To bardzo cieszy, a już szczególnie cieszą jego wyciągnięte stópki i pełny brzuszek.
Do szczęścia jest mu jednak potrzebny kolega...on się mocno nudzi.

Dzisiaj czeka go impreza urodzinowa mojego Witka, to trochę się chłopak rozerwie.

O, no to jak na jutro idziecie do Mv to norka następnym razem. A gdzie Wy mniej więcej mieszkacie? W jakiej dzielnicy?

Bielany Pucko, mam 2 przystanki do Sempre