Strona 14 z 63

Re: Andzia i Zosia, panny ze śląska

: 09 paź 2014, 14:55
autor: martuś
Pamiętam Zosię jako malutkiego skrzacika z wiecznie wywalonymi stópkami a teraz to już duża panna :102:

Re: Andzia i Zosia, panny ze śląska

: 09 paź 2014, 16:30
autor: Foggy
Zosia ma tak piękne umaszczenie, że oczu oderwać nie można! :love:
Niech się pasą panienki, a co :szczerbaty:

Re: Andzia i Zosia, panny ze śląska

: 20 paź 2014, 13:53
autor: Chryzantem
dziękujemy za wszystkie komentarze :buzki:

co można robić w słoneczne jesienne popołudnie? oczywiście, leżingować :lol:
Obrazek

Re: Andzia i Zosia, panny ze śląska

: 21 paź 2014, 11:31
autor: martuś
Oj też bym sobie poleżała w słoneczku :love:

Re: Andzia i Zosia, panny ze śląska

: 22 paź 2014, 8:39
autor: Chryzantem
Dziołszki się przekonały do CC i to widać - Andzia waży 796 g, a Zośka 888 g !

Re: Andzia i Zosia, panny ze śląska

: 22 paź 2014, 8:48
autor: Cynthia
To taka raczej świnkowa drobnica... :szczerbaty:

Re: Andzia i Zosia, panny ze śląska

: 23 paź 2014, 16:53
autor: Farizah
Zosia :love: piękne umaszczenie ostatnio chodzi za mną myśl o silver agouti więC wszystko co choć trochę srebrne mi się podoba:D

Re: Andzia i Zosia, panny ze śląska

: 04 lis 2014, 16:12
autor: Chryzantem
Godzina 14, szykuję się powoli do spania przed nocną zmianą, postanawiam jeszcze pomęczyć dziołszki.
Biorę Andzię na kolana, głaszczę, nagle BUM. Guz, spory, twardy, przy tyłku. Przy dotyku prosiak w pisk.
Przypominam sobie Tankę i od razu ciemność przed oczami i płacz. Sama w domu, chłopak i teściowa w pracy, sąsiad gdzieś pojechał, panika. Miotam się po pokoju, w końcu ubieram buty, pakuję Andźkę pod kurtkę i tak jak stałam biegiem na miasto do weterynarza.
Mała chyba bardziej przerażona niż ja, ale wtuliła się w ramię i siedzi cicho.
W gabinecie na pytanie wetki "Kłopoty?" rozkleiłam się totalnie. Pokazuję jej guza, ona spokojnie ogląda i ogłasza... Kaszak.
Rozcięła i wycisnęła od razu, dużo tego dziadostwa było, ja w międzyczasie staram się w końcu pozbierać do kupy bo aż mi wstyd za swoją histerię.
Przemywać wodą utlenioną, w piątek na kontrol się zgłosić.
Mogę o spaniu dzisiaj zapomnieć x.x

Re: Andzia i Zosia, panny ze śląska

: 05 lis 2014, 10:41
autor: Cynthia
Może się odnawiać :sadness: Taka uroda naszych prosiąt :idontknow:

Re: Andzia i Zosia, panny ze śląska

: 05 lis 2014, 11:59
autor: Chryzantem
ja po prostu od razu obawiałam się najgorszego... ale "macam" je regularnie i dlatego byłam w szoku że mogłam tak dużego guza nie zauważyć wcześniej, zupełnie jakby urósł z dnia na dzień. wetka powiedziała że mogło tak być.
ważne że Andźka jest ze mną, cała i zdrowa (poza ranką na tyłku) i wsuwa teraz razem z Zośką sałatę rzymską.