Strona 133 z 186

Re: Futrzane stado Paprykarza-dom wariatów-dużo fotek :)

: 09 lut 2017, 14:18
autor: Chocolate Monster
:fingerscrossed: :fingerscrossed: :fingerscrossed:

Re: Futrzane stado Paprykarza-dom wariatów-dużo fotek :)

: 09 lut 2017, 16:11
autor: martuś
Trzymamy kciuki za badania i za chłopaków :fingerscrossed: :buzki:

Re: Futrzane stado Paprykarza-dom wariatów-dużo fotek :)

: 09 lut 2017, 17:17
autor: paprykarz
Nowotwór u Toffiego bez zmian. Pojawiła się możliwość terapii eksperymentalnej :) Podjęliśmy decyzję, że spróbujemy. Trzymajcie kciuki, żeby było dobrze. Rudi za to wyhodował sobie dwa kamyki w pęcherzu :glowawmur: Noż przecież był na USG w grudniu i było ok.

Re: Futrzane stado Paprykarza-dom wariatów-dużo fotek :)

: 10 lut 2017, 8:45
autor: katiusha
:fingerscrossed: :fingerscrossed: :fingerscrossed:

Re: Futrzane stado Paprykarza-dom wariatów-dużo fotek :)

: 10 lut 2017, 9:15
autor: Chocolate Monster
:fingerscrossed: :fingerscrossed: :fingerscrossed: :fingerscrossed:

Re: Futrzane stado Paprykarza-dom wariatów-dużo fotek :)

: 10 lut 2017, 9:24
autor: Siula
Chłopaki :buzki: :fingerscrossed: :fingerscrossed: :fingerscrossed: :fingerscrossed:

Re: Futrzane stado Paprykarza-dom wariatów-dużo fotek :)

: 10 lut 2017, 21:07
autor: paprykarz
Dzwonili dzisiaj od weta. Rudolfa nie ominie operacja. Za 2 tygodnie jedzie na kontrolę i od razu będą się umawiać na konkretny termin. Bardzo bym chciała tam z nim być ale w moim stanie to ja się już nie bardzo nadaję. Małż pojedzie a ja będę umierać ze strachu w domu. Obym tu w stresie nie zaczęła rodzić hehe

Re: Futrzane stado Paprykarza-dom wariatów-dużo fotek :)

: 10 lut 2017, 22:38
autor: balbinkowo
Ojej, co te pieseły znowu wymyśliły? :o
Za zdrówka :fingerscrossed: :fingerscrossed:

Re: Futrzane stado Paprykarza-dom wariatów-dużo fotek :)

: 10 lut 2017, 23:48
autor: paprykarz
Rudolf założył w pęcherzu kamieniołom :glowawmur: Mały i prywatny ale jednak.
Macie jakiś pomysł czy lepiej robić operację jak najszybciej czy jak już urodzę? Małż będzie też wtedy w domu i pomoże mi w opiece nad Rudym. Będzie mógł go nosić po schodach itd. Ale kurde czuję, że powinnam być w gabinecie jak będzie psiak na stole. Ale czy dam radę? Czy Toffi da radę tam ze mną siedzieć? Bo samego go w domu nie mogę zostawić a w poczekalni się zestresuje i wtedy sika krwią :( No jestem rozerwana :cry:

Re: Futrzane stado Paprykarza-dom wariatów-dużo fotek :)

: 11 lut 2017, 9:56
autor: martuś
Siedzieć kilka dni przed porodem w poczekalni razem z Tofikiem to nie jest dobry pomysł. Jeśli się nie pali z tą operacją Rudaska to może faktycznie lepiej poczekać aż urodzisz. Bo przed porodem fizycznie nie będziesz już w stanie się nim zajmować pozabiegowo...