Dziewczyny, to nie ten barwinek - u nas jest błękitny, vincristinę robią z różowego.
Co do Lorda.
no wiec kiszka do pewnego stopnia.
Okazalo się, że Pontus ma obrzęki czterokończynowe, które nie pozwoliły na wkłucie wenflonu i podanie vincristiny. Zalecenie konsultacji kardiologicznej zrealizowaliśmy niemal natychmiast, bo zupełnym przypadkiem dr Kraszewska była kilka godzin w Vetcardii na zastępstwie (jest na urlopie macierzyńskim) i udało się nam wpasować. Odbyłam szaloną jazdę przez miasto w obie strony w asyście wichury o imieniu Stefan, co ma swoje fatalne skutki dla mojego organizmu. Pontus w otulonym transporterku był niezadowolony, ale ciepły - ja natomiast nie bardzo.

Najważniejsze - obrzęki nie są pochodzenia sercowego - Lord, jak na swój wiek ma serce w niezłym stanie, są tam pewne drobne usterki, ale nie stanowią przeszkody do podania leku. Zalecono vetmedin.
Zatem - żeby obrzęki usunąć - niezależnie od ich przyczyny, Pontus dostaje steryd i furosemid. Apetyt ma doskonały, gada z Loczkiem, jest w niezłej formie.
Jutro rano kontrola i zobaczymy, co dalej.