MOja teściowa przez całą ciążę nie zapytała mnie jak się czuję. Za to chętnie przy każdej okazji głośno komentowała "Jaka jestem gruba i mam wielgaśne brzuszysko". Ani razu nie zaproponowała, że mnie do lekarza podwiezie, chociaż jechała po zakupy autem a ja czekałam na taksówkę. To, że nie kupiła nawet jednej skarpetki to mam akurat gdzieś ale Małż mówi, że mu przykro. Ostatnio zrobiła awanturę, że ona nawet nie widziała pokoiku dla dziecka i że ona powinna się opiekować tym dzieckiem. Że mnie nie musi oglądać. Tłumaczymy, że prosimy o 2 tygodnie kwarantanny tak jak sugerowała nam lekarka. Wtedy dowiedziałam się, że mieszkam pod ich dachem i to ona decyduje kiedy przyjdzie do dziecka, że nie możemy przyjmować gości bez jej zgody. Jak pojedziemy do szpitala to w razie czego miał podejść mój brat lub koleżanka wetka do psów bo Toffi leki bierze. To się nie zgodziła teściowa. Kurcze, przecież mamy osobne mieszkania, nikt nie wchodziłby do niej. Ale nie bo nie. Moja rodzina i nasi przyjaciele to patologia i złodzieje. To jej dom i ona decyduje kto zajmie się psami,kto ma tu przyjść i kto będzie pomagał przy dziecku. Bo ja przecież nie jestem osobą odpowiednią do zajmowania się dzieckiem bo się nie znam. Jakby jakaś kasa zechciała mi spaść z nieba to bez mrugnięcia okiem się wynoszę z tego domu.
Porcello - moje hormony chyba pozdychały. Ja się naprawdę dziwię, że ja taka spokojna jestem w tym wszystkim. Tylko Artura mi szkoda. Musiał koleżankę wetke przepraszać za to, że jego matka nazwała ją przy niej złodziejką.
Futrzane stado Paprykarza
Moderator: pastuszek
Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
- Siula
- Posty: 4009
- Rejestracja: 26 kwie 2015, 21:21
- Miejscowość: Tarnowo Podgóne
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Futrzane stado Paprykarza-dom wariatów-dużo fotek :)
Jejku naprawdę współczuje. Mieszkałam z moją byłą niedoszłą( tak to się pisze czy om?
) teściową 3 lata w jednym mieszkniu w bloku.
Teraz jestem niezwykle szczęśliwa, że mam do teściów 200 km! Dzięki temu wszystko się nawet lubimy
Trzymaj się tam dzielnie!



- etycja
- Posty: 1197
- Rejestracja: 08 lip 2013, 23:04
- Miejscowość: Kraków
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: Futrzane stado Paprykarza-dom wariatów-dużo fotek :)
To chyba u niej te hormony buzują teraz. Współczuję Ci bardzo. Życzę Wam żeby udało się szybko zamieszkać we własnym m.
- KARINA2613
- Posty: 190
- Rejestracja: 28 lip 2013, 19:02
- Miejscowość: Koszalin
- Kontakt:
Re: Futrzane stado Paprykarza-dom wariatów-dużo fotek :)
coś na pocieszenie:
Zięć do teściowej:
- Za rok kupię psa.
- Po moim trupie!
- No przecież mówię, że za rok.
Siedzi dwóch kolegów na ławce w parku i piją piwo:
- Popatrz Franek - mówi jeden - Wiosna przyszła. Wszystko z ziemi wychodzi.
- Ty, stary, nie pie*dol. Ja dwa tygodnie temu teściową pochowałem...
i na finał:
Do domu wpada uradowany mąż.
Mówi do żony:
- Kochanie wygrałem w totka.
Żona siedzi cicho i nagle mówi:
- Mamusia nie żyje.
Na to mąż krzyczy z radości:
- Ja pie**olę kumulacja!
Zięć do teściowej:
- Za rok kupię psa.
- Po moim trupie!
- No przecież mówię, że za rok.
Siedzi dwóch kolegów na ławce w parku i piją piwo:
- Popatrz Franek - mówi jeden - Wiosna przyszła. Wszystko z ziemi wychodzi.
- Ty, stary, nie pie*dol. Ja dwa tygodnie temu teściową pochowałem...
i na finał:

Do domu wpada uradowany mąż.
Mówi do żony:
- Kochanie wygrałem w totka.
Żona siedzi cicho i nagle mówi:
- Mamusia nie żyje.
Na to mąż krzyczy z radości:
- Ja pie**olę kumulacja!
- Asita
- Posty: 9428
- Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
- Miejscowość: Sopot
- Kontakt:
Re: Futrzane stado Paprykarza-dom wariatów-dużo fotek :)
Paprykarz, przeprowadź się na poddasze do mojej mamy
Mama będzie zadowolona, że ma najemców
Może zimą małż przed domem odśnieży...
Tylko przygotuj się, bo latem i jesienią pod sufitem zioło się suszy 




Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
- Chrumka
- Moderator globalny
- Posty: 2039
- Rejestracja: 10 lip 2013, 7:56
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Praga Południe
- Kontakt:
- porcella
- Moderator globalny
- Posty: 23202
- Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
Re: Futrzane stado Paprykarza-dom wariatów-dużo fotek :)
A to głupia i wstrętna baba.
Aga - szerokiej drogi dla Maleństwa
Aga - szerokiej drogi dla Maleństwa

- Chrumka
- Moderator globalny
- Posty: 2039
- Rejestracja: 10 lip 2013, 7:56
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Praga Południe
- Kontakt:
Re: Futrzane stado Paprykarza-dom wariatów-dużo fotek :)
Tak tak, oby jak najszybciej poszło



Re: Futrzane stado Paprykarza-dom wariatów-dużo fotek :)
Karina - dowcipy dobre heheh
Dzięki wielkie. Też mam nadzieję, że pójdzie szybko i sprawnie. Artur chodzi w stresie a ja na spokojnie. No przecie musi wyleźć, innej drogi nie ma. Jeszcze jutro mam lekarza to obadamy co powie.
Od dzisiaj Małż ma poranne zmiany i martwi się, że w razie co to wszyscy śpią a jego matka mi nie pomoże, nie zawiezie do szpitala. Noż jacy wszyscy? Przecież są taksówki, brata mogę telefonicznie zbudzić. Na wyspie nie mieszkamy.Widzę, że chłopy mało odporne jakieś. Mój brat też w stresie
Dzięki wielkie. Też mam nadzieję, że pójdzie szybko i sprawnie. Artur chodzi w stresie a ja na spokojnie. No przecie musi wyleźć, innej drogi nie ma. Jeszcze jutro mam lekarza to obadamy co powie.
Od dzisiaj Małż ma poranne zmiany i martwi się, że w razie co to wszyscy śpią a jego matka mi nie pomoże, nie zawiezie do szpitala. Noż jacy wszyscy? Przecież są taksówki, brata mogę telefonicznie zbudzić. Na wyspie nie mieszkamy.Widzę, że chłopy mało odporne jakieś. Mój brat też w stresie

- sosnowa
- Posty: 15295
- Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Futrzane stado Paprykarza-dom wariatów-dużo fotek :)
Koleżanka położna mi opowiadała o numerach z facetami, którzy mdleli na porodówce i babka rodzi a cały zespół lekarski cuci chłopa, który padając walnął się o coś głową i broczy po okolicy
Oraz o gościu, który wadził sobie na głowę jeden z ochraniaczy na buty i się cieszył, ze w torebce jest drugi na zapas.
Ale np. mój mąż, jak przyszło co do czego, to był spokojny i kompetentny, tak więc nie ma strachu, Twój też da radę!!!! Mocno trzymam i myśłę cały czas.

Oraz o gościu, który wadził sobie na głowę jeden z ochraniaczy na buty i się cieszył, ze w torebce jest drugi na zapas.

Ale np. mój mąż, jak przyszło co do czego, to był spokojny i kompetentny, tak więc nie ma strachu, Twój też da radę!!!! Mocno trzymam i myśłę cały czas.