Łączenie świnek

ODPOWIEDZ
Fionka

Re: Łączenie świnek

Post autor: Fionka »

Ciężko powiedzieć, bo tak naprawdę to zależy od świnki. Czytałam gdzieś na tym forum, że 2 samców, którzy na początku się lubiły, a potem przestały się lubić się po kastracji nastała między nimi harmonia, więc nie wiem, może się udać, ale też może na nic nie wpłynąć... tak naprawdę to w tej kwestii może być 50/50 szans. I z tego co wiem to podobno po kastracji popęd seksualny nadal zostaje... nawet mój świnek, który przeszedł ją tydzień temu nadal turkocze jak zobaczy moje dziewczynki i zaznacza teren :) a jak jest z nimi na wybiegu (oczywiście jeszcze pod obserwacją) to zaleca się do nich i je obtańcowuje, a ma dopiero 2,5 miesiąca :)
możesz spróbować, może się uda, ale musisz pamiętać, że każdy zabieg pod narkoza niesie dla świnki ryzyko. Może spróbuj wybrać dwie świnki, które rokują, że się polubią bardziej i zobaczyć, czy coś to zmieni.

Nie wiem jakiej wielkości mają chłopaki klatki, ale mi chodziło, że może 100 czy 120 dla nich jest mała i może zamiast klatki stworzyć im jakiś kojec większy i może to by pomogło :)

Ja miałam problem z dziewczynami, które są ze sobą 1,5 miesiąca na stałe, znają się 4miesiące, a jak któraś ma rujkę to.... szkoda mi wtedy tej 2 :) oczywiście nie ma jeszcze między nimi harmonii, bo to małe zołzy są :D :szczerbaty: i nawet bez rujek się ganiają :) więc może Twoi chłopcy mają takie charakterki, że też muszą się ganiać :) musiałaś mieć "szczęście" aby trafić na 5 świnek zadziorów :)
Asia909

Re: Łączenie świnek

Post autor: Asia909 »

Fiona a ty kiedy bedziesz laczyc samca z reszta stadka? :) Nagraj filmik dla mnie z laczenia :)
ANYA

Re: Łączenie świnek

Post autor: ANYA »

Fionka ja mam kratki, wiec miejsce swinki maja.
Wiesz co nad kastracja sie zastanowie, bo jak dla mnie nawet 50/50 to duza szansa. Jak nie pomoze to trudno. Najwyzej jednego kastrata podrzuce do Ruby ;)
Fionka

Re: Łączenie świnek

Post autor: Fionka »

Mały w piątek ma mieć zdjęte szwy, więc po tym jeszcze dam mu z tydzień i je będę łączyć :) Ale myślę, że nie będzie jakiś problemów z tym, bo teraz często je puszczam razem i jest spokój, chodź po połączeniu na stałe nigdy nic nie wiadomo :D ale filmik nagram :) tylko ja nie przewiduje jakiegoś specjalnego łączenia między nimi, bo się dzieciaki znają, chce Tofiśka po prostu włożyć do kojca dziewczyn i tak zostawić :)

ANYA byłam na profilu Twoich chłopaków i rzeczywiście mają u Ciebie raj :) Z tego co zrozumiałam to Diablo jest spokojną i uległą świnką to ja jego bym nie cięła :) spróbowałabym z Alfem, Angelo lub Rayanem :) tylko spróbuj z łączeniem może przed kastracją, w zależności z których zdecydujesz się sparować :) pisałaś, że Rayan łagodny jest na krótko, to może po kastracji udałoby się złagodzić go na długo :) to może Rayana i Alfa i połączyć ich z niekastrowanym Diablo??

Ja jak zanosiłam swojego malucha do weta na zabieg i miałam go odebrać za 3 godziny, byłam przerażona... bałam się okropnie, że się nie obudzi, a jak pojechałam po niego on jak mnie zobaczył i wzięłam go jeszcze u weta na ręce to się przytulił :) jeśli byłaby szansa warto spróbować :) pomyśl o kombinacji jaką Ci podałam :) pomyśl których 2 można połączyć z Diablo, gdzie jest największa szansa i tam spróbuj :) :fingerscrossed: trzymam aby się udało :) dziś moje 2 diablice się koło siebie położyły, wprawdzie na 10 sekund ale zawsze to jest uroczy widok :)
ANYA

Re: Łączenie świnek

Post autor: ANYA »

Fionka
Niedlugo bede laczyc Alfa z Angelo te dwie kudlate kulki. Ryana nie chce kastrowac bo wiem, ze to nie hormony a jego charakterek (byl za dlugo sam) i on ma juz 2.5 roku. Widac, ze go swinki denerwuja i woli byc sam.
Diablo nie jest agresywny, ale to maly swirus i sie psoci Ryanowi. Podbiega do niego szturcha i ucieka a potem sie dziwi, ze Ryan ma go dosyc. Czasami jest tak denerwujacy, ze Ryan sie na niego rzuca, a Diablo jest o polowe mniejszy.
Teraz przed swietami i tak nie mam kasy na kastracje, ale sprobuje ich najpierw polaczyc inaczej niz wczesniej a w ostatecznosci wykastruje ich. Moze Diabelka nie trzeba. Wolalabym uniknac zamartwiania sie jak w Twoim przypadku. Powodzenia z Twoimi swinkami.
Fionka

Re: Łączenie świnek

Post autor: Fionka »

Racja jak Rayan ma już ok 2,5 roku to nie ma co go kastrować, bo to nic nie zmieni. Z tego co pamiętam pisałaś też że Diablo i Angelo nie lubią się nawet przez klatki, więc nie chce straszyć ale może i po kastracji nie uda się tych diabełków połączyć...

A Diablo zaczepia najprawdopodobniej, bo chce się bawić :)
Może dać szanse Lewisowi :) Moja Iga też jest gryzącą świnką, przez klatkę zdarzała jej się agresja na Tośkę, a w bezpośrednim kontakcie okazała się pipa, a jest starsza w prawdzie tylko jakieś 2-3 miesiące :)
Powodzenia z łączeniem :) fajnie by było jakby cała 5 się polubiła i zamieszkała razem :)
ANYA

Re: Łączenie świnek

Post autor: ANYA »

Fionka opisze ci krociotka historie kazdej swinki, bo tez od tego troche tez zalezy ich zachowanie

Ryan jest ze sklepu i mieszkal u mnie pare miesiecy w pojedynke. Mial swoje miejsce jak piesek i tak byl troche traktowany. Przez to to indywidualista. To byl moj blad bo moglam od razu wzisc 2 swinki. On lubi spokoj i pelna miske.

Alf za samo spojrzenie zwiewa, cicha ulebla Ryanowi swinka, ktora Ryan totalnie podporzadkowal. Ryan nie pozwalal wychodzic z domku wiec Alf nie wychodzil. Do czasu az powiedzial dosyc! Wtedy sie polala krew. Musialam rozdzielic bo piora lataly i kulajaca kulka ze swinek sie robila. Alf odgryza sie na innych swinkach zeby sie troche wybic i pokazac kto teraz rzadzi. Nabral pewnosci siebie co do swinek i nie odpusci. Ryana nadal sie boi ale oczko Diableka skaleczyl i ten nie widzi.

Diabelek najmniejsza i najbardziej lagodna swinka ktora kiedykolwiek mialam. Nigdy mnie nie ugryzl, nawet nie uszczypnal, zamiast tego lize mnie po rekach. Jak przyjechal do mnie mial ataki paniki. Mieszkal z Angelo ktorego gnebil i mu sie psocil. Podbiegal do niego i dal mu kopa, co chwile go gwalcil. Angelo sie zbuntowal i krew sie polala. Musialam oddzielic.

Angelo najwiekszy tchorz, za samo spojrzenie ucieka i sie chowa. Podejdzie do mnie tylko po jedzenie. Na rekach panikuje, drapie wyrywa sie i gryzie. Do swinek...do Diabelka jest agresywny, ale do innych juz nie ma tyle pewnosci siebie. Probuje swoich sil, ale to jest swinka ktora moze sie latwo poddac.

Diablo i Angelo przyjechali do mnie od nastolatki, ktora musiala sie ich pozbyc tego samego dnia, bo rodzice kazali. Nie miala nawet jak ich zawiesc do stowarzyszenia. Mysle, ze mlodsza siostra sie nad nimi znecala.

Lewis - po wielkich prosbach adoptowalam go ze sklepu (maja tam adpocje tez) bo mieszkal pol roku na zapleczu. Swinka niechciana bo agresywna. Chacialam wziasc go na rece. Facet powiedzial, ze nie bo jest agresywny.Lewis sie uspokoil, a jak oddalam to zaczal piszczec, wiec nie mialam serca go tam zostawic. Znalazlam mu domek, ale potem do mnie znowu trafil.
Nadal troche agresywny, ale miziak sie robi. Do swinek: czai sie a potem matrix :sadness: doslownie poluje na swinki.
Ryana sie boi, ale ja boje sie go laczyc ponownie. Lewis ma strzepy zamiast uszow, mysle, ze byl niezle zmaltretowany przez swinki i teraz atakuje na wszelki wypadek, zeby nie oberwac. Mysle, ze on chce byc postrachem dla swinek. Kiedys jak Ryan go dopadl to ten siedzial nieruchomo, gdy Ryan go bzykal. Potym zabralam Ryana bo sie poprostu balam jego reakcji. Lewis potrafi mnie dotliwie ugryzc jak ma zly dzien, albo jak inna swinka jest w poblizu zeby pokazac jaki z niego twardziel. Nie wiem w jakim jest wieku ok 2 lat moze.

To tak w skrocie :mrgreen: niezla mieszanka
Fionka

Re: Łączenie świnek

Post autor: Fionka »

Rzeczywiście niezła mieszanka :) Próbuj łączenia chłopaków bez kastracji. Z tego co piszesz rzeczywiście są rokowania na Angelo i Alfa, a może i po jakimś czasie Diabełka, gdyby ich tak ciągnie nie gwałcił... u mnie wystarczyło włożenie obu diablic do wanny na godzinkę, od tamtej pory przestały sobie skakać do gardeł, chodź nie pokochały się jeszcze :)

Wydaje mi się też, że świnka chowa urazę do innej świnki jak ta jej coś zrobi. A mówię to dlatego, że miałam wrażenie takie u moich panien. A mianowicie, jak próbowałam je łączyć po porodzie Tośki to chciałam to robić stopniowo i często pozwalałam im chodzić wspólnie na wybiegu. bo w swoich kojcach miały wspólną ścianę, więc znały swoje zapachy. Na wybiegach różnie bywało. Oczywiście jak je wypuszczałam to zamykałam im kojce, aby nie wchodziły do siebie, bo wtedy powstawały sprzeczki. Ale Tośka nauczyła się otwierać kojec Igi i nawet nie zauważyłam kiedy i w nim była. A za nią Iga, weszły do klatki, która w nim stała. Tosia siedziała na domku w klatce, Iga pod nim i nagle Tośka wskoczyła na Igę na jej grzbiet i gdyby wtedy nie moja szybka reakcja to by zaczęły się mocno gryźć. I podejrzewam, że siedzenie wspólne teraz by nie miało miejsca. Po tym zdarzeniu Iga stała się okropnie agresywne do Tośki przez ścianę. Jak tylko Tosia przeszła koło ściany Iga wpadała w furię. Wtedy traciłam nadzieję, że się uda... dałam ich czas na ochłonięcie i po tygodniu gdzieś znów wpuściłam je na wspólny wybieg, który był polem bitwy dosłownie... Iga miała uraz do Tośki chciała jej oddać za to, że ta na nią skoczyła, a wcześniej to Tosia była prowodyrką sprzeczek, a Iga była spokojna. I tak było aż do dnia kiedy powiedziałam dość i wsadziłam je do wanny :) potem w kojcu się ganiały, fakt było mi bardzo szkoda biednej Igi i czasem do dziś jest. Ale nie jest najgorzej, zaczęły się w miarę tolerować, a przede wszystkim już się nie biją.

Jeśli Lewis był torturowany to ja go rozumiem, że woli biedak spokojne samotne życie :) Szkoda mi Rayana, bo chłopak przywódczy jest, ale myślę, że po prostu nie trafił na swojego, może wysterylizowana samiczka była by dla niego idealna :) Powodzenie przy łączeniu chłopaków, wierze się się uda :) pozdrów chłopaków od moich diablic :)
ANYA

Re: Łączenie świnek

Post autor: ANYA »

Fionka super, ze udalo Ci sie polaczyc dziewczyny. Dalas mi kolejna nadzieje...
Z Angelo i Alfem sprobuje. Myslalam, zeby robic to stopniowo. Np dac siostrze Angelo na kolana a ja obok bede z Alfem. Tak tylko zeby ich przyzwyczajac do siebie. Potem razem ich wykapac, wysuczyc suszarka a potem puscic np w kuchni na kocyk. Jak bedzie szansa to od razu do nowej klatki. Moge kupic wiecej kratek zeby mieli miejsce. A jak juz siostra sobie znajdzie mieszkanie, to moga mieszkac w wielkiej willi, bo bede miala dodatkowy pokoj i beda w pokoju tylko z Diablatkiem. Ryan i Lewis w salonie dlatego, ze oni lubia zwiedzac mieszkanie i musza miec dostep do kuchni ;)

A co do Ryana... eh wiem, on lubi dziewczyny (dziewczyny od Ruby byly w gosciach to myslalam, ze wyladuje w wariatkowie). To byloby super rozwiazanie gdybym nie miala innych chlopakow. Lewis by zwariowal gdybym dala dziewczyne do pokoju. Lewis jest bardzo pododbny z charakteru do Ryana, ale on ma blizny na psychice i jest agresywny, ale do ludzi bardzo towarzyski i przychodzi na zawolanie.
Fionka

Re: Łączenie świnek

Post autor: Fionka »

Ja kąpiel traktowałam jako ostateczność, bo przez nią zdarza się, że świnka może się przeziębić.... A jak Iga trafiła do nas to mało brakowało, żeby jej z nami nie było... przyjechała tak bardzo chora, że gdyby nie nasza szybka reakcja to Iga była by dziś za TM...wet powiedział, że w ostatniej chwili ją przywieźliśmy, dzień później by już jej mogło nie być. Do dzisiaj jeszcze nie jest w pełni wyleczona, bo ma zatkany kanalik łzowy, a przy tak małym zwierzaku ciężko jest go wyleczyć i przez to jej ropieje oczko, ale to już nie zagraża jej życiu :) Dlatego szukałam przeróżnych metod aby tylko nie narażać jej na ewentualny katar.

Dobrym pomysłem jest wzięcie ich na kolana, aby się poznawali, przy was powinni się czuć bezpiecznie, po tym wsadzić ich do wanny, ale pamiętaj włożyć do niej trochę siana, jakaś marchewkę, ogórka itp. na koniec jak będzie w wannie rokować to przenieść ich na duży wybieg dla nich lub kojec, większy niż zwykła klatka. Do tego przeniosłabym Rayana do klatki, a do kojca z kratek wsadziła obu :) ewentualnie aby dłużej się poznawali to może z kratek zbudować im taki kojec, aby mieli ścianę wspólna i aby z tydzień posiedzieli w nim. Kontakt byłby przez ścianę, dodatkowo brać ich na kolana :) Pewnie jak się spotkają to będą się kłócić, ale po czasie mam nadzieje pomoże :) wiesz u moich dziewczyn pierwszy wybieg to był nieustanny matrix przez kilka godzin... potem ciąża zdiagnozowana, więc rozdzielenie... pierwsze połączenie po ciąży jak jeszcze mały był też zaczęło się martixem... dopiero po wannie wspólnej matrix zamienił się na zwykłe ganianie :) nie poddawałam się, a podobno jak jest martix to powinno się wycofać :)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Łączenie świnek morskich”