Strona 15 z 743

Re: Żurek i Alfredo - dali trawę!

: 23 mar 2015, 21:39
autor: sempreverde
Ależ pysznie! Widzę, że wszyscy rozpoczynają już sezon trawiasty :)

Re: Żurek i Alfredo - oczko Alfredzika

: 25 mar 2015, 21:43
autor: Asita
Mama mi właśnie mówiła, że w niedzielę Alfredzik tak się cieszył z trawki, że zaczął główką podrzucać drewniany tunel i całego go przestawił. Chyba Alfredzik w ten sposób wyraża swoją dziką radość :szczerbaty:

Dziś pojechaliśmy do wetki z oczkiem Alfredzika. Zanim zmienię im zagrodę musiałam coś zadziałać z tym oczkiem. Pani Marcela pobrała wymaz - Alfredo był strasznie niezadowolony :x i teraz czekamy kilka dni na wyniki. Jak będzie bakteria, to zaleci leki, jak nie- to wtedy zapisze krople antywirusowe. A teraz powiedziała, żeby niczym nie leczyć póki nie będzie wyników. Jedynie świetlikiem dla złagodzenia. Ale przy okazji stwierdziła też, że zaczyna mu się odpryskowiak kostny w oczku...jakiś rodzaj niezłośliwego nowotworu, z którym świnie mogą żyć i nic się nie dzieje. Ale pierwsze słowa wetki "nowotwór" to już mi normalnie łzy do oczu napływały... Ale jakoś się opanowałam.
Potem jeszcze ją poprosiłam, żeby zajrzała do dzioba Żurka, bo czasem się "krzywi" jak je coś suche i nie wiedziałam, czy coś mu się w ryjku zrobiło, czy po prostu siano mu włazi między zęby. Żurek był tak przerażony wkładaniem tego aparatu dopyszcznego, że całkowicie się rozpłaszczył... :shock: Wszystko na szczęście ok w ryjku :D

Teraz jedzą suszki i oczekują na kolacyjkę.

Ps. tak myślę sobie o naszych dysputach na innych wątkach na tematy mniej a raczej bardziej świńskie i się Wam przyznam, że wstydzę się opowiadać o tym mojemu M....jeszcze pomyśli, że jestem zboczenica jakaś... a nie daj Boże żeby go tam po tych morelkach tam tenteges... :szczerbaty:

Re: Żurek i Alfredo - oczko Alfredzika

: 25 mar 2015, 21:47
autor: ANYA
Ktos na forum ma swinke z odpryskowiakiem ale nie pamietam kto :nie_powiem:
Gdzie nie wejde to cos sie dzieje ze swiniami...
Chlopaki maja morelki a dziewczymy melony :laugh:

Re: Żurek i Alfredo - oczko Alfredzika

: 25 mar 2015, 21:52
autor: Asita
ANYA pisze:Gdzie nie wejde to cos sie dzieje ze swiniami...
Ech swińskie życie... Ja to się cieszę, że nie muszę mieć żadnych zabiegów, bo jak co gdzie czytam, to rzeczywiście się dzieje.

ANYA pisze:Chlopaki maja morelki a dziewczymy melony :laugh:
:rotfl: :rotfl: :rotfl:

Re: Żurek i Alfredo - oczko Alfredzika

: 25 mar 2015, 22:29
autor: Lilith88
Sadzisz, że Twój M nie lubi jak się go ten teges po morelkach? eee.. Wiesz nie przyznawaj się, przystąp do działania.. :twisted:
Ja mojego męża poznałam zupełnie przypadkiem i na początku mu się wygadałam ze wszystkiego łącznie z wszystkimi byłymi i sprawami łóżkowymi, bo nie brałam go pod uwagę jako kandydata do jakiegokolwiek związku (poznaliśmy się przez internet a ja nie wierzyłam w internetowe miłości), więc teraz wie o mnie wszystko i mogę pieprz.. :nie_powiem: przy nim o wszystkim, zresztą we wszystkich moich związkach tak było, że nie było tematów tabu i wydaje mi się to bardzo zdrowe ;)

Dobrze, że to nic groźnego z tym nowotworem, szkoda, że Anya nie pamięta kto ma tą świnkę, bo można by było skonsultować się, zawsze to jakaś otucha i może jakieś rady dobre.

Re: Żurek i Alfredo - oczko Alfredzika

: 25 mar 2015, 22:53
autor: joanna ch
Majka ma odpryskowiaka, moja wetka z Medicavetu powiedziała że nic się z tym nie robi i tyle. Na zdjęciach Majkowych dobrze go widać, jest całkiem duży już.

Re: Żurek i Alfredo - oczko Alfredzika

: 25 mar 2015, 22:57
autor: Asita
Myślę, że M generalnie lubi tenteges i sprawy morelek i melonów nie są nam obce :102: Chociaż tak naprawdę to on w ogóle nie je owoców... :szczerbaty:

Z tym nowotworem to wetka powiedziała, że to się może powiększać (to jest takie "zabielenie oczka"). Wygląda jakby się spojówka powiększała. Ale nie boli, nie swędzi i nie oślepnie. Uf.

No i właśnie czytam na podglądzie, że Majka Joanny to też ma. Mi też wetka powiedziała, że nic się z tym nie robi. To se świniaki hodują stwora... :idontknow:

Re: Żurek i Alfredo - oczko Alfredzika

: 25 mar 2015, 23:01
autor: Lilith88
No to co Ty się boisz mu powiedzieć? Że świnki też mają morelki? Toż to on na pewno wie :D
Asita pisze:To se świniaki hodują stwora... :idontknow:
Dobrze powiedziane :roll:

Re: Żurek i Alfredo - oczko Alfredzika

: 26 mar 2015, 8:34
autor: Asita
Dziś rano na śniadanko: miśki czekają grzecznie na pięterku patrząc na mnie, podchodzę i - Żurek zbiega na dół, Alfredo się stacza jako drugi.
"Dawaj żarcie" - odezwał się dostojnym tonem Żurek. Najpierw nałożyłam troszkę marcheweczki i buraczka, Żurek dwoma łapkami stanął na rollborderze i się wyciągnął jak jamnik. "Dawaj mi tuuuu". Wlazł tymi dwoma łapkami do miseczki-kokosika jeszcze jak mu dawałam. Taki słodziak. Generalnie jest strachajło i ucieka aż wióry lecą, ale jeśli chodzi o żarcie, to pierwszy biegnie do misek a dziś rano to już w ogóle na rękę mi prawie wszedł :love:
Że też doczekuję się kontaktu z moim miśkiem z własnej jego woli tylko rano przy śniadanku...bo nawet na kolacji niczego się nie doczekuję. Żadnego "dziękuje pańcia" nawet...

Potem dołożyłam suszonej marcheweczki - pychotka i suszonego krwawnika. Krwawnik jest strasznie aromatyczny i one go uwielbiają. Zżerają tylko kwiatki. Moja mama mówi, że to są ćpuny... :szczerbaty:

Re: Żurek i Alfredo - oczko Alfredzika

: 26 mar 2015, 11:53
autor: katiusha
:rotfl: No to mamy już morele, melony, nie zapominajmy o bananie, tudzież szparagu w roli głównej! Warzywniak po prostu! Ja tam mojemu TŻ poczytuję conieco, bo generalnie nie mamy tematów niezręcznych :szczerbaty: Jedno bardziej zboczone od drugiego :lol:
Dobrze, że choć nowotwór ale niezłośliwy :roll:
U moich prosiał także wszelki strach i zahamowania przed kontaktem bezpośrednim gdzieś znikają jak tylko reklamówką zaszeleszczę.. Od razu mam je. gwizdaki jedne, pod nogami.