CAVIARNIA

Nie tylko mogą, ale chyba muszą

Powinni! I z sianem w dużej ilości, tyle, żeby można się było i schować i najeść.
Kiedy łączyłam Pontusa z Jantarem - dwa stare samce - to dostali w rogu pokoju wybieg ze starego koca, na środku kupę siana i tyle. Drugiego dnia dałam dwa kapciochy. Ale połączyć się udało właściwie już w pierwszej dobie, aczkolwiek wrzasków, kwików, turkotów i wyścigów naokoło było naprawdę dużo. W końcu obaj padli i wstali już zaprzyjaźnieni. Po trzech dniach chyba dałam im klatkę, z tym, że na początku stale otwartą.

Okej nie mają już prawie nic w klatce od kilku godzin oprócz siana i misek

I nie oddawać im domków póki nie skończą się kłócić tak ?

Dokładnie tak, powiedzmy, że będą to nagrody za dobre zachowanie

okej

Gdy nie mają domku a ktoś podchodzi biegają po niej panicznie

Przykryj wierzch klatki ręcznikiem - tak do polowy i kawałek tylnej ściany. Będzie osłona od góry, a to najważniejsze, żaden drapieżny ptak ich nie złapie. Tak naprawdę to głównie tego sie boją.
Przestaw się na ich sposób patrzenia i myślenia: Boimy się drapieżnych ptaków, zawsze lepiej, żeby taki ptak zlapał słabszego koleżkę. Ale żeby wiedzieć, który jest słabszy, musimy to ustalić.

Sam nadal podgryza Maxa goni go i piszczą na siebie Nie jest lepiej

Może dostaw tą 80, połącz je wejściami, tylko te drabinki przykryj jakimś ręcznikiem i niech mają więcej przestrzeni.