CAVIARNIA

Dzięki, Kochane! Oczywiście, że Knedel przepada za Goplaną, a Goplana z nim czuje się dobrze. Co nie zmienia faktu, że z niego taki pilnowacz, prawdziwy macho - no nie wie, że świat się nieco zmienił i coraz więcej związków partnerskich. Na razie cisza - ale zabieg ma być jakoś w ciągu dnia. Dam znać z wieczora, jak poszło, ale dr Kasia nie przewidywała komplikacji.

Z dodatkowych informacji z wczoraj - Jane dostała jednak leki na niedoczynność, gdyż dr Kasia po obejrzeniu zeszłotygodniowych wyników stwierdziła, że choć usg czyste i wyniki pozostałe dobre, to te tarczycowe ewidentnie wskazują na początki niedoczynności. Mój niezwykle pozytywnie nastawiony do kolejnych medycznych nowinek w sprawie dziewczyn DS będzie przez najbliższe tygodnie dzielił tableteczkę na 12! Dziś ja zacznę...

Natalinka pisze:Dzięki, Kochane! Oczywiście, że Knedel przepada za Goplaną, a Goplana z nim czuje się dobrze. Co nie zmienia faktu, że z niego taki pilnowacz, prawdziwy macho - no nie wie, że świat się nieco zmienił i coraz więcej związków partnerskich.

Cóż, wyznawcy "naturalnego porządku" mogliby zaznać wytchnienia, obserwując Knedla i Goplanę

Natalinka pisze: Mój niezwykle pozytywnie nastawiony do kolejnych medycznych nowinek w sprawie dziewczyn DS będzie przez najbliższe tygodnie dzielił tableteczkę na 12! Dziś ja zacznę...

Dobrej zabawy! Szkiełko, linijka...

Natalinkaa będziesz mi potem zdradzać sekret poprawnego dzielenia tabletki na 12 XD

Knedel ma się super! Wyraźnie było widać ulgę, jak wrócił do domu. Szew ma na 1/3 tyłu, niemały, ale dostaje leki przeciwbólowe, więc mam nadzieję, że nie cierpi bardzo. Nie chciał siedzieć sam - pierwszy raz widziałam Knedla, jak stał przy kratach (nawet na żarcie tak nie reaguje) i chciał do swojego stada wrócić. Słowo daję, że patrzył na mnie z wurzutem potwornym. Więc mimo lekarskich zaleceń wrócił do dziewczyn - ale żadna nie obgryza szwów, Knedliczek wypoczywa na swoim miejscu przy hamaku, na którym uwaliła się Goplana. Wszystko w normie jak na razie.

Nie dziwię się, ja też po operacji nie miałam sumienia na dłużej rozdzielać. Dla psychiki świnki to na pewno lepiej, zwłaszcza, że tak prosił...trzymamy mocno za rekonwalescencję kaszak poszedł na histo?

Oj to dobre wiesci. Knedel zdrowiej szybciutko

Biedny knedel a za ile zdejmowanie szwów?

Szwy po dziesięciu dniach ma dr zdjąć. A jutro na kontrolę mamy się pokazać. Knedel nadal dziarski i dzielny - nie skarży się, nie marudzi, bierze leki i odpoczywa raz pod hamakiem z Goplaną, a raz w swoim tunelu (jeśli akurat nikt go nie okupuje).

Przynajmniej sam z tymi szwami nie siedzi

JAK się cieszę,że u Knedlika w porządku!Nawet nie wiedziałam,że tu się takie stresujące zdarzenia rozgrywały ...Trzymaj się malutki i powracaj do zdrowia !A dziewczynkom szczęśliwej drogi do DS !