dortezka pisze:Dropsio jak zwykle na fotach wygląda zabójczo! a jaki zawzięty przy gryzieniu klatki 

 A ja wiem skąd ten uśmiech na jego pysiu.. Patrząc na to co masz na palcu 

  (ja też tak często kiedyś robiłam  

 )
 
Na klatce to on się nieźle wyżył 
 
A co ja Wam poradzę, że na technice jest taka fajna dziura w ławce, akurat na palca 
 
A Dropsik smutny... Dla czego? A bo co raz mniej osób do nas zagląda 
 
Dzisiaj cały dzień mnie nie było... Powitanie - cudowny moment. Jak wchodzę do pokoju i kładę na Nim rękę to czuję, jak On się trzęsie, popiskuje... Ale nie z bólu... Z radości 

 Jego nie da się nie kochać 

 Jest po prostu cudowny.... Taki towarzyski... Właśnie te Jego powitania są cudownym dowodem na to... Ta radość, ten kwik, kiedy tylko usłyszy mnie na schodach...
Tak samo jest podczas powrotu ze szkoły. Ta sama radość, mimo, że nie niosę nic do wszamania 
 
Już widzę Go z kumplem... Wiem, po prostu czuję, że On był by wniebowzięty 

 Muszę się wziąć w garść, pokazać, że chcę, że się staram....
I te jego oczyska... Takie mądre, tyle wyrażające.... Cudowne, głębokie, inteligentne...