Strona 141 z 196

Re: Puckowe futerka - cztery kosze, pies Ryszard i DT

: 14 lip 2016, 22:03
autor: porcella
Prawdę mówiąc, to dopiero po obejrzeniu tych zdjęć naprawdę dotarło do mnie, jak to było i zrobiło mi się zimno. Zwierzaki mogły zginąć we własnym domu, to przerażające. A cała reszta to po prostu przeraźliwa kupa roboty. Współczuję.

Re: Puckowe futerka - cztery kosze, pies Ryszard i DT

: 14 lip 2016, 22:22
autor: azb
O rany to już chyba nie pierwszy raz się zdarzyło u Ciebie taka powódź. Dobrze ze nigdzie nie wyjechałaś.

Re: Puckowe futerka - cztery kosze, pies Ryszard i DT

: 14 lip 2016, 22:56
autor: paprykarz
Ale się porobiło. Dobrze, że nic się nikomu nie stało. Trzymaj się kochana. Rysiu, dzielny chłopak!
A może dzielny Rysiu potrzebował by nowego legowiska? Pewnie mu się zamoczyło :( Proszę cioci powiedzieć :)

Re: Puckowe futerka - cztery kosze, pies Ryszard i DT

: 15 lip 2016, 0:10
autor: pucka69
sa takie plany :102: przyszedl do nas jez. wydal mi sie lichy jakis. zapakowalam go w pudelko z chusteczkami, dalam rysia karme. trulam d ... paru osobom co z nim dalej robic a ten zjadl karme, ogrzal sie, zrobil kupe i wyszedl przez pozostawiony w pudelku otwor. uf ... chyba nie byl jakis strasznie chory skoro poszedl?

Re: Puckowe futerka - cztery kosze, pies Ryszard i DT

: 15 lip 2016, 5:48
autor: paprykarz
No to niech Rysiu zostawi mi wytyczne na PW jakie posłanko preferuje. Kolor, model itd. Wyjeżdżam wieczorem i nie wiem czy będzie tam dostęp do internetu, więc gdyby Rysiu mógł się z zastanawianiem do 18-tej wyrobić to byłabym wdzięczna :)

Re: Puckowe futerka - cztery kosze, pies Ryszard i DT

: 15 lip 2016, 8:41
autor: katiusha
Masakra po prostu :sadness: ...A ile roboty :levitation: Kciukam gorąco za szybki powrót do normalności :fingerscrossed: :fingerscrossed:

Re: Puckowe futerka - cztery kosze, pies Ryszard i DT

: 15 lip 2016, 9:19
autor: Asita
Jeszcze jak przeczytałam o pływającym na legowisku psiaku, to się uśmiechnęłam, ale jak przeczytałam o stojącej po pas w wodzie przestraszonej śwince, to raptowne przerażenie ścisnęło mi żołądek... :? Widzę, że braki w zbiornikach retencyjnych nie tylko w Trójmieście są... Okropne szkody. Jak dobrze, że zwierzaki całe i zdrowe :tired: Teraz pewnie macie pełno roboty z doprowadzaniem chatki do porządku...kciukam za szybkie ogarnięcie :fingerscrossed:

Re: Puckowe futerka - cztery kosze, pies Ryszard i DT

: 15 lip 2016, 13:30
autor: porcella
Nie wiem, jak jest w Trojmieście, ale na Ursynowie po prostu nie wybudowano w ogóle kanalizacji burzowej (w centrum Warszawy wymyślił ją sto lat temu niejaki Lindley razem z calym systemem i paczcie, działa, nawet, jeśli sie czasami zatka). Projektanci uznali, że większość Ursynowa leży na górce, jest spływ do Potoku Służewieckiego z jednej strony, a do sadzawek i rowów z drugiej i to wystarczy, ale nie przewidzieli, że zabudowa będzie dogęszczona do przesady, powstanie kupa wybrukowanych parkingów i olbrzymich dachów, z których woda spływa i leci, w każde niższe nieco miejsce. Co niestety ma swoje skutki jak widac powyżej.
BTW Pernilla i Belinda nadal wystraszone, apetyt marny i nawet dyskusja z Loczkiem i Entropią ich nie rozluźniła.

Re: Puckowe futerka - cztery kosze, pies Ryszard i DT

: 15 lip 2016, 13:48
autor: pucka69
wiesz, ja mieszkam na pietrze minus jeden w dodatku...

Re: Puckowe futerka - cztery kosze, pies Ryszard i DT

: 15 lip 2016, 14:27
autor: lubię
Masakra, strasznie Ci współczuję :sadness: Nawet nie można się spokojnie załamać, tylko trzeba zasuwać :glowawmur: A może to i dobrze... Trzymaj się i nie puszczaj, w końcu będzie sucho :pocieszacz:
Asita, a co Ci da zbiornik, jak to z góry leci? :think:
porcella pisze:Nie wiem, jak jest w Trojmieście, ale na Ursynowie po prostu nie wybudowano w ogóle kanalizacji burzowej (w centrum Warszawy wymyślił ją sto lat temu niejaki Lindley razem z calym systemem i paczcie, działa, nawet, jeśli sie czasami zatka). Projektanci uznali, że większość Ursynowa leży na górce, jest spływ do Potoku Służewieckiego z jednej strony, a do sadzawek i rowów z drugiej i to wystarczy, ale nie przewidzieli, że zabudowa będzie dogęszczona do przesady, powstanie kupa wybrukowanych parkingów i olbrzymich dachów, z których woda spływa i leci, w każde niższe nieco miejsce. Co niestety ma swoje skutki jak widac powyżej.
Bardzo bym chciała wierzyć, że w ogóle jakiś projektant nad tym myślał, a nie tylko nad uzasadnieniem, dlaczego nie będą czegoś robić. We Wrocku i okolicach dobrze widać, że Niemcy, którzy Odrę wyprostowali, uregulowali i w ogóle zrobili wszystko po swojemu, nadal jednak myśleli o tym, że niektóre miejsca mimo wszystko nie nadają się do zamieszkania i zostawili je pod uprawy (rolne, łąkowe i leśne). Inżynierowie i urzędnicy, którzy przyszli po nich, ani ci w latach 60., ani współcześni najwyraźniej o tym nie myślą i powstają nowe osiedla w miejscach, gdzie zdecydowanie nie powinno ich być. Może dlatego, że przyszli na gotowe, może to buta, może lenistwo, a może wszystko naraz. Tylko ludzi szkoda :idontknow: