Strona 143 z 196

Re: Puckowe futerka - cztery kosze, pies Ryszard i DT

: 18 lip 2016, 7:55
autor: katiusha
Sosnowa, faktycznie teraz cieplejszym okiem spojrzałam na moje IVp, też bez windy, i blok usytuowany w dzielnicy Wyżyny, jakoż nazwano, najwyżej położonej w mieście :szczerbaty: Tym bardziej, że ja listew nigdy nie wyłączam... :ups:

Re: Puckowe futerka - cztery kosze, pies Ryszard i DT

: 18 lip 2016, 9:40
autor: Asita
No ten pąd to rzeczywiście... :? Ja też nie wyłączam. U mamy świnie też na podłodze w zagrodzie... Ale parter wysoki, osiedle na górze, więc małe ryzyko...
Niech schnie wszystko pięknie :fingerscrossed: :)

Re: Puckowe futerka - cztery kosze, pies Ryszard i DT

: 18 lip 2016, 10:16
autor: pucka69
Natalinko - ciekawy pomysł te zapory. Pokaż na zdjęciu, proszę. Wiesz, jakby nie było otwarte na noc, bo gorąco to by nie było aż tyle wody. Rolety zewnętrzne też pewnie byśmy zamknęli jakbyśmy nie spali - nawet jak nie są szczelne na 100% to byłoby o wiele mnie wody. Splot nieszczęśliwych wypadków po prostu.
Z podłogą mam super bo po powodzi sprzed kilku lat zadysponowałam kafle wszędzie więc luz. Teraz tak myślę że przy kolejnym remoncie dodam na ścianach takie cokoliki z płytek na wys. 10 cm.
Co do prądu - oczywiście listwy leżały, po prostu wywaliło korki.
Co do półek na książki - one są z desek podłogówek więc spokojnie przeżyją. Szafki w kuchni maja już swoje lata ale strasznie nie chce mi się robić nowych, mebli raczej mało oprócz tych półek na książki - jakieś stare drewniane komody, ława z drewna. Jakiś regał z Ikei - no ten "napuchł" od dołu, bo z płyty. Szafy suwane też raczej w przedpokoju przeżyją, no może jedna nie.
Jak w kuchni odsunęłam lodówkę od ściany to za nią jest tylko kurz, woda tam o dziwo nie dotarła 8-)
Straty:
zasilacz do laptopa
różne rzeczy na bazarek
trochę starych raczej niepotrzebnych dokumentów i trochę potrzebnych, ale te się suszą
ze 3-4 m b książek ale takich z dolnych półek więc nie najlepszych, kilka się suszy, takich z którymi jesteśmy związani duchowo
poduszki i jaśki z pierza
trochę wełenek, reszta ( ok. 3-4 kg) zwinięta w motki suszy się
cały wór zrębków dla koszy, trochę karmy gryzoniowej, ale niewiele
mokre ściany na wys ok 20 cm, ale się suszą
jakieś jedzenie z dolnej półki typu budynie czy rodzynki
Więc sami widzicie że straty nie są duże - tylko stres i człowiek się urobi jak dziki osioł :angry:

Re: Puckowe futerka - cztery kosze, pies Ryszard i DT

: 18 lip 2016, 10:17
autor: pucka69
katiusha pisze: ... blok usytuowany w dzielnicy Wyżyny ...
Jak mieszkałam w Bydgoszczy to na Kapuściskach :) ulica Planu VI - letniego nadal istnieje? :lol:

Re: Puckowe futerka - cztery kosze, pies Ryszard i DT

: 18 lip 2016, 10:29
autor: katiusha
O dziwo istnieje ( nazwa oparła się zmianom systemowym :lol: ) i mam do niej dosłownie rzut beretem :szczerbaty:

Re: Puckowe futerka - cztery kosze, pies Ryszard i DT

: 18 lip 2016, 10:31
autor: pucka69
No to ja tam właśnie mieszkałam w tym jednym z dwóch stojących obok siebie 10-cio piętrowców :D

Re: Puckowe futerka - cztery kosze, pies Ryszard i DT

: 18 lip 2016, 10:42
autor: katiusha
One też dalej stoją :lol:

Re: Puckowe futerka - cztery kosze, pies Ryszard i DT

: 18 lip 2016, 10:45
autor: Natalinka
Te zapory wyglądają tak - zdjęcie nieduże, ale najlepiej oddaje ideę.

Obrazek

Obok framugi, od zewnątrz, masz prowadnice po obu stronach, a sama ta zapora to albo drewno było, pomalowane olejną, albo metal.

Re: Puckowe futerka - cztery kosze, pies Ryszard i DT

: 18 lip 2016, 10:50
autor: pucka69
No całkiem to ciekawe jest. Trzeba by pomyśleć.
Jeśli chodzi o klucz to nie ma sensu, damy radę u siebie, z dwoma osuszaczami wszystko idzie pięknie do przodu.

Re: Puckowe futerka - cztery kosze, pies Ryszard i DT

: 18 lip 2016, 11:49
autor: porcella
jaśki i pościele wyrzuciłaś całkiem? Bo może się po wysuszeniu na słońcu nadałyby do schronu do boksów?