CAVIARNIA

Assia_B pisze:

Pani Strzyga pisze:Całe życie się człowiek uczy Ja myślałam, ze chomiki to tylko ziarenka/owoce/warzywa

Miałam dokładnie to samo! O polowanie to bym ich już w ogóle nie podejrzewała

aż mi źle i wstyd bo kiedyś mieliśmy chomiczka i on w ogóle mięsa ani produktów odzwierzęcych nie dostawał
człowiek faktycznie uczy się całe życie.. mam nadzieję, że mimo wszystko był u nas szczęśliwy

Ja miałam trzy chomiki w dzieciństwie... na najtańszej karmie... Ale wtedy byłam mała, internetu nie było...

No ja miałam chomy przez całe życie, od wieku ośmiu lat, i dopiero w ciągu ostatniego półtora roku żyją u mnie na wypasie... przedtem był okres błędów i wypaczeń jeżeli chodzi o wielkość klatek i kółek...

Ta JRfarmu dla malych gryzoni jest w mieszance. Chyba w ogóle to wszystko JRfarm, o ile pamiętam. No i ta laboratoryjna o bliżej nieznanym składzie, ale chyba niezła, bo jedzą ją chętnie, a żyją wszak naprawdę długo.
Moja przyjaciółka ma kolejne chomiki dżungarskie - ostatni jest z interwencji i ma amputowaną łapkę. Na imię ma Horacy Jedne jadły owady, inne nie i tyle. Horacy jeszcze rośnie i te robale suszone rąbie namiętnie. A krewetek nie chce.
Syryjki też jedzą owady?

Robale kochają ale te bardziej tłuste trzeba ograniczać. Jedna z moich panien dostaje od swojego opiekuna żywe. Wciąga jak spaghetti.

Syryjczyki jak najbardziej, uwielbiają dzikie białko. Koleżanka opowiadała, że jej chomiczka wyciągnęła łapkę przez pręty i schwytała jakegoś owada, po czym go schrupała. Zjadała też larwy z kapusty i z owoców.

Kurcze...no fuj...

A moje jakoś tak tych suszonych nie bardzo chcą, a na żywe mam zakaz TeŻeta, bo oblech za duży

Zrobiłam przed chwilą wielkie zmiany w Clatcatrazie, świniory będą odtąd mieszkać tylko na parterze, w dwóch setkach. Zabierze mi to miejsce w pokoju ale trudno, w ten sposób łatwiejszy do nich dostęp a ma to teraz znaczenie przy podawaniu nieustającym leków Buni... Na razie siedzą pod półką w szoku i nie przeskakują do drugiej setki, mimo że tam jest żarcie i picie, mam nadzieję że się przełamią...

Tak, ale nieprędko, zaburzyłaś im ambient, stosuj zachęty kulinarne...

BTW jesli moja mama znosiła larwy ochotki i tubifexy w lodówce (miałam akwarium), to i Twój TZ nie powinien się wzdragać aż tak...

Joanna - pamietam, jak wzięłam dziewczyny i mnie pół forum uspokajało, ze dla świni nie ma większej wartości niż jedzenie - przełamią się