CAVIARNIA

Difenbaker, ona wie. U nas żadna nie umarła w klatce, a zawsze stado wiedziało.
Żałoba u świnek to jest coś, co przeszywa po prostu serce. Współczuję biedulce chyba jeszcze bardziej niż Wam, a Wam z całego serca.
Po Turbuli Grawisia była w fatalnej formie, na głowie stawaliśmy, by jak najszybciej znaleźć jej nową siostrę. Obecność Murgi przez kratki już jej pomogła. Kiedy jest świń więcej niż 2, w takiej chwili jest łatwiej ale to jest zawsze bardzo trudny czas. Dla ludzi też, zwłaszcza, że nie jest to dobry moment, żeby szukać nowej świni i robi się to wbrew sobie.
Jestem całym sercem z Wami wszystkimi. (A jak znosi to Wasza córka? Rozumie, co się stało, czy jeszcze za mała? Też o niej myślę specjalnie)

Dziękuję Wam bardzo. Toffi nie okazuje tego o dziwo mocno, ale napewno cierpi..bardzo nam jej szkoda..były bardzo zżyte..Milka była tą odważną, jej przewodniczką..dziękujemy bardzo sosnowo..pamiętam jak Twoje cierpiały też..ciężki okres. Natalka chyba nie bardzo jeszcze rozumie, choć któregoś dnia pytała o drugą świnkę jak Toffi na rękach była. I chyba myśli, że w ich "klatce" są dwie, nie widzi dobrze z dołu całego ich lokum. Ale trochę przykro nam jak mówi Milka na Toffi..bardzo je lubi. I w ogóle zwierzęta. Nawet śpi z pluszowà świnką, którą kiedyś wygrałam na forum.
Martuś myślimy, choć ciężko to wszystko od nowa zaczynać, zwłaszcza teraz...ale cos wymyslimy, nie może być sama..

Wciaż nie napisałam pożegnalnego postu Milki...ciężko znaleźć spokojną (samotną) chwilę na to, a ja tak potrzebuję.. ale za to Tofii od wczoraj ma towarzystwo...narazie się chowa mocno..ale mam nadzieję w końcu się ośmieli i będę mogła wrzucić

czekamy na to foto z niecierpliwością

Wiem, że ciężko Ci po Mileczce... I pewnie nie byłaś gotowa na doświnienie ale Toffi na pewno będzie szczęśliwa z koleżanką. Po odejściu Nutki wiedziałam, że muszę znaleźć koleżankę dla Inki ale nie potrafiłam żadnej wybrać Wybrała za mnie siostrzenica ale jak tylko Lusia przyjechała to rozłożyła mnie swoim charakterem i nie żałowałam ani chwili, że akurat wybór padł na nią

Na wszystko przyjdzie czas. Ważne, żeby były zadowolone

Trochę wspomnień...




i nowy rozdział...


dziękuję Wam... za nas też trochę los zdecydował, a właściwie pomoc dobrych dusz, dziękuję
Toffi odżyła w tym towarzystwie.

O matko! Maleństwo w moim ukochanym kolorze!
Super, że już się dogadały i Toffi odzyskała chęć życia

Milka zawsze będzie w Waszych wspomnieniach

Jak się nazywają maluchy?