CAVIARNIA

Ząbkowanie jeszcze nie oznacza agresji, świnki muszą się zrozumieć.
Tutaj jest kilka pożytecznych rad przy łączeniu: http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... f=30&t=134 w razie czego ja też służę radą.
I trzymam kciuki

Ja to chyba jestem za wrazliwa bo jak zaczely szczekac to wyszlam z pokoju bo chyba bym umarla gdyby sie pogryzly
ok dzisiaj poczytam

opowiem wam dzisiejsza sytuację

dałam świnką sianko, obydwie za jakis czas wyszły z domków zeby je zjeśc .Po czym wziełam moją Puskę na dywanik tak jak codziennie robie zeby sobie pobiegała. A potem chciałam wziąść Renie.

Za jakies 3 minuty Puska podeszła do klatki Reni , i Renia tak sie wystraszyła że z hukiem w sekundzie była w domku , a moja tez sie tego chyba zrywu jej wystrszyła że nie mogłam jej za pierona złapać .Weszła mi pod łózko i ani z jednej ani z drugiej strony. Jak w koncu udało mi się ją podstępem złapać, jak wpadła do klatki i do domku to do teraz nie wychodzi z niej.

Kosmos jakis

Mam nadzieję że dziewczyny już się lubią?

Panna Fiu Fiu pisze:Mam nadzieję że dziewczyny już się lubią?

Panna Fiu Fiu , nie mam dobrych wiadomości Poprosiłam Miłośniczkę ,żeby do mnie przyszła i sama oceniła sytuację. One nawet przez klatkę do siebie szczękają zebami a raz mąz ledwo je rozdzielił.

O kurczę, kiepsko. Trzymamy kciuki, może to tylko efekt początkowego stresu?

lubię pisze:O kurczę, kiepsko. Trzymamy kciuki, może to tylko efekt początkowego stresu?

myslę ze niestety nie. one pierwsze co robią to skaczą na siebie i warczą

Ale chce im dać jeszcz troche czasu,Renia była bardzo nieufna, ale wydaje mi się ze jest poprawa o jakieś 30 % , juz nie ucieka do domku , i nie przesiaduje tam non stop, nie wchodzi ciągle do swojej norki.
Jak ide z siankiem to oczywiscie Pusia kwiczy niemiłosiernie Renia w tym czasie uszy nadstawia i juz podchodzi powoli do klatki i wie ze bedzie żarełko
Trzymajcie dalej kciuki

Trzymam mocno!

dziewczyny Renia coś sie pochorowała
Byliśmy u weta, dostała zastrzyk, lekarstwo. Od prawie dwóch dni nic nie jadła i dzisiaj pojechalismy Podejżewa że od braku witaminy C .Mam taką nadzieje że to prawda

Nasze świnki się nie zaakceptowały , ale nie oddam Reni nigdy w zyciu. Zakochałam się w niej