Strona 16 z 159
Re: Tamara i Zając - świnkowa parka
: 18 lut 2016, 16:09
autor: dortezka
i jak po zabiegu? Wiadomo.. na pewno wszystko ok
Ale przed zabiegiem zabroniono tych warzyw? aż dziwne.. Moja Pigi miała dość poważną operację i mogła jeść wszystko.. jedynie 2 godziny przed kazano mi jej nie dokarmiać ręcznie, mogła zjeść tylko to co da radę sama..
Re: Tamara i Zając - świnkowa parka
: 18 lut 2016, 17:07
autor: jolka
diefenbaker pisze:dziękuję, martwię się jeszcze tym, że mam mu nie podawać jutro żadnych warzyw, owoców nic świeżego. Jak one to przetrwają... albo jak ja to przetrwam i nie ulegnę tym błagalnym spojrzeniom i piskom. Rano jak wychodzę z pokoju, nie zdążę jeszcze oczu dobrze otworzyć, a one już wołają o śniadanie, muszą coś dostać. Zresztą każdy to z pewnością dobrze zna

o jej

to u mnie zupełnie niemozliwe- jeśc jest z rana wymuszone/
no własnie jak zabieg Zajączka???
Re: Tamara i Zając - świnkowa parka
: 18 lut 2016, 17:24
autor: diefenbaker
Dopiero po 20, a nerwy trochę puszczają. Waham się trochę czy na pewno wycinanie to dobry pomysł... czytałam trochę na forum i tym bardzie przekonuje się, że to zbyt radykalne. Sama bym się bała wyciskać, tym bardziej ze to pod samym gardłem. Będę próbować załatwić to mniej inwazyjnie, ale w MVcie.
Z jedzeniem świeżego też nie bardzo rozumiem, ponoć żeby wzdęć nie miał, ale poco przy takim zabiegu skórnym...?
Re: Tamara i Zając - świnkowa parka
: 18 lut 2016, 17:53
autor: Elurin
Spokojnie, mój 5-latek Jerzy miał jesienią usuwane aż 3 kaszaki, w tym jeden z szyi i dwa z policzków i było dobrze.
Trzymam kciuki za Zająca-Tristana!

Re: Tamara i Zając - świnkowa parka
: 18 lut 2016, 17:59
autor: sosnowa
To jednak narkoza. Nam też tak kazano, chodzi o zmniejszenie ryzyka wzdęcia. Będzie dobrze.
Re: Tamara i Zając - świnkowa parka
: 18 lut 2016, 18:36
autor: porcella
Spokojnie, niedawno Sroka miała wycinany kaszak w pachwinie, trwało to kilka minut, więc znieczulenie chyba takie na chwilkę.
Kaszaki potrafią rosnąc, otorbiac sie, paskudzić. Ta treśc w środku tez się zmienia czasami dość obrzydliwie, bywa jałowa, czasami się zakaża. A pod szyją, to może być nieprzyjemne i uciskać na gardło.
Trzymam kciuki bardzo mocno!

Re: Tamara i Zając - świnkowa parka
: 18 lut 2016, 18:53
autor: diefenbaker
Dziękuję Wam bardzo, trochę się uspokoiłam. Mam jednak nadzieję, że może da się bez wycinania póki co... W końcu u Tamy była marna szansa, że polip w pęcherzu zniknie... trzeba wierzyć. Jak będzie konieczne to wtedy będziemy ciąć. Nie zdawałam sobie do tej pory sprawy, że to taka powszechna dolegliwość... Jakoś na wątkach nie rzuciło mi się jak dotąd nic na ten temat. Zaraz jedziemy, biedulki nastresują się. Zobaczymy co tam Tamcia w pęcherzu znowu ma...
Re: Tamara i Zając - świnkowa parka
: 18 lut 2016, 19:00
autor: jolka
Re: Tamara i Zając - świnkowa parka
: 18 lut 2016, 20:37
autor: diefenbaker
Siedzi bidulka w kołnierzyku

ale spokojna jest. Obok Zosia i Rysia... Zając ma zabieg, kaszak okazał się guzem, a obok mniejszy drugi

Re: Tamara i Zając - świnkowa parka
: 18 lut 2016, 20:42
autor: sosnowa
Trzymam z całych sił