Strona 16 z 743
Re: Żurek i Alfredo - oczko Alfredzika
: 26 mar 2015, 14:56
autor: Asita
No nie, my to też nie mamy ukrytych tematów... Wręcz czasem M. coś powie zboczenicowego o miśkach...

Nie mówiąc nic o zboczenicach między nami

Chyba mu dziś wyznam, o czym tu gadamy na forum...

Re: Żurek i Alfredo - oczko Alfredzika
: 26 mar 2015, 15:07
autor: Fionka2014
Bedzie Chlopina mal o czym myśleć przed zaśnięciem

Re: Żurek i Alfredo - oczko Alfredzika
: 26 mar 2015, 16:48
autor: Lilith88
hahaha Asita zdaj później relację jak to przyjął
Ja to myślę, że te nasze paskudy tylko udają, że się nas boją i wszystko się wydaje jak w grę wchodzi jedzenie

Ale taki mój Geronimo np. to ucieka i dotknąć się nie daje jak jest wypuszczony z klatki (w klatce bez problemu można go pogłaskać i wziąć na ręce) ale ni z tą ni zowąd po stopach mi łazi, na jedzenie się go zwabić nie da ale ma swoje odpały proludzkie

Re: Żurek i Alfredo - oczko Alfredzika
: 26 mar 2015, 16:52
autor: ANYA
Re: Żurek i Alfredo - oczko Alfredzika
: 26 mar 2015, 18:32
autor: Asita
Jacie kracie, normalnie nie wiem, jak Wy, ale co dzień jak wracam z roboty to jestem padnięta jakbym cały dzień rowy kopała...
zalegam na kanapie i dogorywam do wieczora co by w końcu się do wyra walnąć...

Czy to przesilenie wiosenne czy już menopauza mnie dopada?
Tymczasem zmobilizowałam moje kończyny górne do załadowania wczorajszego filmiku z miśkami. Alfred jest śmieszny, wlazł pod taboret i schował się pod ręcznik

Żurek też tak robi, ale udało mi się mojego pandzika nagrać, nawet uchwyciłam jak tam schowany topornie się myje. To jest taka kluska, że nawet na 2 łapkach nie daje rady się umyć....no może ta szmata mu trochę ablucję utrudniła
przyczajony Żur ukryty Alfred:
http://youtu.be/f62gGDduMGY
Re: ukryty Alfredzik przyczajony Żurek
: 26 mar 2015, 19:11
autor: katiusha
To tylko przesilenie wiosenne
Bardzo mi się podoba ten zawoalowany podjadacz na filmiku

Re: ukryty Alfredzik przyczajony Żurek
: 26 mar 2015, 19:34
autor: Asita
Oj to dobrze, bo już myślałam, że się starzeję przedwcześnie...
Kiedyś Alfredzik też tak się ukrył i akurat obok stała miseczka z suchymi granulkami. Widać było tylko wychylający się różowiutki nosek spod ruszającego się ręcznika sięgający co jakiś czas po łakocia

Re: ukryty Alfredzik przyczajony Żurek
: 27 mar 2015, 8:25
autor: Prosiakowo
Ojej, piękne te Twoje świntuchy! Człowiek by patrzył godzinami. U mnie jest taki zwyczaj, że piję kawę ze swoimi świniami. Tzn. ja siedzę na kanapie i się na nie gapię i mówię do nich. Wtedy kawa bardziej smakuje...Córka mi zarzuca, że bardziej kocham świnki od niej. No cóż, ona mojego gadania już nie słucha...
Co do przesilenia wiosennego, też to mam. Trochę pomógł mi bodymax, daje lekkiego kopa. Trzeba brać z rana, żeby mieć ochotę przeżyć kolejny dzień.
Bardzo podoba mi się tytuł wątku i imiona Twoich podopiecznych.
Re: ukryty Alfredzik przyczajony Żurek
: 27 mar 2015, 12:17
autor: Asita
Ciągle mam nadzieję jednak, że uda mi się bez 'wspomagaczy' przetrwać kolejny dzień... Zacznę jeść dużo warzyw i będę zdrowo brykać po tym cudownym świecie

Chyba niedługo zamienię się w świnkę morską...

Re: ukryty Alfredzik przyczajony Żurek
: 27 mar 2015, 16:37
autor: Asita
Fotki
ukryty Alfredzik
a tak często śpią na pięterku, przegródka musi być, żeby przez przypadek któryś nie dotknął świętego futra drugiego
(tu oczko Alfika trochę chore, ale zaraz jechaliśmy do wetki)