CAVIARNIA

Dziś do weta pojechał pieseł. Zapalenie spojówek, obcięcie pazurów, oczyszczenie gruczołów, obadanie, zaszczepienie przeciwko wściekliźnie, pobranie krwi bo trzeba by zdjęć z zębów kamień.

Byliśmy na spacerze jak widać. Na takim placu zabaw dla psów.

Allle radość! Po prostu go roznosi!

Przepiękny jest

pucka69 pisze:

Ryszard jest taki najpiękniejszy...

Ech, niedobrze u nas
Rano wczoraj było ok, wieczorem Edzio nagle ważył 180 g czyli więcej, brzuch miał jak balonik i nie chciał jeść papki. Pobiegłam do weta zaraz
Ostra niedrożność czyli po prostu kosz coś zeżarł i "się zatkał". Karmę, bobek, coś niejadalnego co znalazł w klatce. Może być też np stan zapalny lub nowotwór zamykający światło żołądka lub odźwiernika.
Dr włożyła sondę i wyciągnęła Edkowi 10 ml cieczy z żołądka. Edek przypomnę waży 175 g. Około. Dostał p/bólowe, kroplówkę, ulgastran i całą baterię leków. Wzięła go na noc dr do domu. Jak przeżyje noc to albo mu się polepszy albo operacja.
Noc przeżył, brzuch bez zmian raczej, nie je, nie sika, bobków nie robi.
Chcą mu zrobić zdjęcie z kontrastem żeby zobaczyć gdzie jest przeszkoda, tylko nie chce połykać kontrastu. Jak się okaże że kontrast zostaje w żołądku to albo ciąć albo eutanazja. Dr mówi że on słaby jest, wychłodzony i odwodniony i wg niej nie przeżyje zabiegu.

Biedny Edzio , trzymam mocno

o kurka, przykro mi... trzymam kciuki mocno!

I po Edziu. Stanęły jelita, zaczął łapać powietrze pyszczkiem, uśpili.

Przykro mi