Re: Mitologiczne świnie Agi i Borysa
: 16 cze 2014, 12:02
Byliśmy u Kasi.
Boby pobrane na badanie, czy drożdżyca dalej nam szaleje. Ale z pyszczka bardzo ładny zapach, więc jest nadzieja, że tutaj wróg padł.
Zęby - tutaj korekcja siekaczy i jednego trzonowca. Do reszty się nie można dogrzebać było, tak bardzo kieszonki zasyfione futrem. Na za tydzień się umówiliśmy na oczyszczanie i korektę reszty trzonowców. Bo generalnie urosły nieco (ostatnia korekta 28.04 i od tego czasu karmienie strzykawką) i opierają już się na policzku, ale jeszcze go nie ranią. W każdym razie już wiemy, dlaczego u Morri cały czas mokre od śliny podgardle.
Sierść wygląda bardzo ładnie, ale zalecona kąpiel.
U innych prosiaków.
Nemesis dostała zębami w tyłek od którejś i w okolicach rany mamy początki grzybka. Początki, bo jeszcze futro nie zdążyło wypaść. Clotrimazol wdrożony.
Boby pobrane na badanie, czy drożdżyca dalej nam szaleje. Ale z pyszczka bardzo ładny zapach, więc jest nadzieja, że tutaj wróg padł.
Zęby - tutaj korekcja siekaczy i jednego trzonowca. Do reszty się nie można dogrzebać było, tak bardzo kieszonki zasyfione futrem. Na za tydzień się umówiliśmy na oczyszczanie i korektę reszty trzonowców. Bo generalnie urosły nieco (ostatnia korekta 28.04 i od tego czasu karmienie strzykawką) i opierają już się na policzku, ale jeszcze go nie ranią. W każdym razie już wiemy, dlaczego u Morri cały czas mokre od śliny podgardle.
Sierść wygląda bardzo ładnie, ale zalecona kąpiel.
U innych prosiaków.
Nemesis dostała zębami w tyłek od którejś i w okolicach rany mamy początki grzybka. Początki, bo jeszcze futro nie zdążyło wypaść. Clotrimazol wdrożony.