CAVIARNIA

O nie...
Jurasku

dziękuję wszystkim za słowa wsparcia...
jakoś nie mogę się wyspać... już druga noc taka cicha ! dziewczyny ani piskną... jakby ich nie było...
i stopery już nie są mi potrzebne, nikt mnie nie budzi... głupio jakoś tak !

Skąd ja to znam.. masa choróbsk, nawet złośliwy nowotwór, któremu jakoś Jot dał radę.., a potem, nagle skręt jelit..
Strasznie współczuję.
Jurasku

a na dodatek dziś mija kolejna "rocznica śmierci" Buśka
śpijcie słodko moje słoneczka...
Busiu Alutko Niunio i Jurasku

Atko , dla Busiaczka

cóż... święta, święta i już po...
zostały dwie dziewczynki Busia i Milenka (Pipi) kochane i chociaż podobne, jak siostry, to całkiem różne
dziś miały po raz pierwszy zdjęcia same




Pipi zawsze była tzw. takie małe "szubździe" (gwara poznańska ) teraz, gdy nie ma Juraska, to już w ogóle sobie pozwala... zaczepia Busię i terkota, jak samiec chyba chce ją zdominować
i chociaż ta mała glista waży tylko nieco ponad kilogram, a Busia 1300 to chyba jednak ma siłę przebicia, bo Buśka raczej schodzi jej z drogi, nie podnosi noska i woli się oddalić w spokoju niż zadzierać z małą bojowniczką...
ależ to się zmienia, jak w kalejdoskopie, takie to są dziwne zależności w stadzie...

One faktycznie wyglądają jak siostry , pewnie to Juruś rządził w stadzie, a teraz Lenka ma na to ochotę

oj tak, tak Miłasiu Jurasek ganiał je równo i ustawiał po kątach a teraz mała poczuła się "wolna" i coraz częściej podnosi nochala, a nawet mnie dziabie, jak wkładam rękę z jedzeniem zawsze profilaktycznie dziabnie (ostrzegawczo jakby)
Busia jest milutka, jak zawsze

Lenka bardzo brzydko tak kąsać pancię , pewnie Ciebie też chce zdominować .
U nas tak dziabać po rękach potrafił Romuś, Tosiek to jedyny proś, który tego nie robi, sama łagodność .
Pozdrawiamy, jeszcze w Starym Roku .

Buziaki w tym starym i również na NOWY ROK !

Wszystkim "koleżankom świnkomankom" i Ich pociechom (zarówno na dwóch, jak i na czterech nóżkach) życzymy

DOSIEGO ROKU !!!

Beata z Busią, Lenką i psem Kokim