Chomis dziekuje za komplementy.
Dzisiaj dalam mu gotowanego kurczaka to az mi wyrwal z reki

tak mu zasmakowal. Kupilam mieszanke orzechow specjalnie dla niego ale polowe sama zjadlam

a nie moge.
Ryan dzisiaj juz taki dzielny nie byl. Wczoraj otworzyl buzke chyba zeby sie skwasic albo pokazac jak nie lubi a ja glupia sie cieszylam ze on tak ladnie wspolpracuje
Ale juz jest dobrze z nim. Musze tylko z nim posiedziec i upewnic sie czy te jadalne kupki wychodza bez problemu.
Za to Alf ma guza na doopce pod koniec tyg wybieram sie z nim do weta. Jak nie urok to...
Teraz siedze z dziecmi siostry bo ta zaslabla i jest w szpitalu. Mi sie chyba nigdy nie bedzie nudzic! Ciagle cos.