CAVIARNIA

Emilka śliczne masz dziewczyny a jaką mają fajną klatke

Dawno nas tutaj nie było, więc pomyślałam, że napiszę...
Właściwie u nas dalej to samo, Paproszki przerosły już dawno Sąsiadka i są mniej więcej wielkości Cacańci Staramy się w miarę regularnie obcinać im sierść, jednak za każdym razem dochodzi przy strzyżeniu do bardzo głośnych kwików, proszących o wypuszczenie i pozostawienie włosów w nieładzie
Zdrowie im dopisuje
Po zachowaniu Sąsiadka już widać, że nie jest pierwszej młodości, ale nic jej nie dolega. Od czasu do czasu obcinamy jej ostrogi na łapkach.
Generalnie wszystko jest ok Zrobiłam zdjęcia. Wstawię je gdy będę miała taką możliwość, byście mogli się zachwycać pięknem moich klusek

Cieszę się z wieści i czekam na zdjęcia klusek

Również czekam na

Także czekam!

Jutro jedziemy z Sąsiadkiem na operacje usuwania cyst. Prosze o trzymanie kciukow, bo ze względu na wiek jest to ogromne ryzyko, ale nie mamy wyboru - od wczoraj nic nie je, nawet ogórka/pomidor czy świeżą trawkę... Pół dnia rycze z tego powodu, ale jestem bezsilna - mogę tylko dokarmiać, zawieźć na operację i liczyć, że akurat się uda, bo szanse są.

Ojjjj..... napisz koniecznie Granvelle jak się sytuacja rozwija...
Na czym te cysty?

Na jajnikach. Na rtg to dopiero wyszło, bo wcześniej było podejrzenie guza. Gdyby to był guz, to nie dałoby się zrobić operacji i nie byłoby żadnych szans, więc "na całe szczęście" to są cysty, bo dzięki operacji są szanse, małe ale są, że będzie mogła wrócić do normalnego życia.

Od razu po operacji, gdy będę już coś wiedziała, to dam znać.

Zarówno cysty, jak i guzy są do usunięcia i świnka może dalej normalnie żyć. Dobry wet poradzi sobie z tym.
Wiem to z własnego doświadczenia. Trzymam kciuki
Tak przy okazji, gdzie ją operujesz?