Tzn wiesz, ja je zostawiam w lesie i mam na mapie zaznaczone gdzie są  

 Jasne że nie mam w domu! A teraz na potrzeby sesji je przyniosłam, ale wszystkie leżą już spokojnie pod kamieniem 
 
 
Tego chyba oznaczać z ksiażką nie trzeba 

 Bażant. Miałam też okrywowe, ale mama wywaliła. 
 
Jakiś dzięcioł
 
Sójka 
 
Tu podejrzewamy bielika, bo znalezione na stawach gdzie były focone... No, fakt że mieszka tam też rybołów, ale to chyba nie jego?
 
Myszak?
 
 
Reszty nie wiem.
1.
 
2.
 
3.
 
4.
 
Tutaj trochę lepiej widać, że pióro jest trzykolorowe
 
5. Coś słonkowatego? Sowa chyba nie, lelek ani krętogłów też nie bardzo...?
 
6.
 
7.
 
8. Mikropiórko do którego potrzebowałam zestawu do makro 

 Ta żółta końcówka... Sikorka?
 
