Strona 171 z 363

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 21 paź 2016, 23:15
autor: Siula
Matylda w dniu przeprowadzki 360 gram
Matylda po 1,5 tygodnia w "Kawiarence" 409 gram :-)

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 22 paź 2016, 7:34
autor: Anula
Siula pisze:Matylda w dniu przeprowadzki 360 gram
Matylda po 1,5 tygodnia w "Kawiarence" 409 gram :-)
Świnia Ci się utuczyła :laugh:
Masz jakieś nowe fotki? Pleaseeeeeee.....

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 22 paź 2016, 10:45
autor: Siula
Jak jutro będzie sprzątanie klatki, to i pewnie jakieś nowe foty się zrobią ;-)

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 22 paź 2016, 10:51
autor: Asita
Boższ. Co za życie, trzeba czekać na sprzątanie, żeby fotki dostać... :lol: :lol: :lol: Czekamy zatem :photo:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 22 paź 2016, 14:17
autor: Dzima
Szczerze mówiąc liczyłam na fotki...ale grzecznie poczekam bo sama nie wstawiłam jeszcze
:szczerbaty:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 22 paź 2016, 15:00
autor: Assia_B
Zdjęcia z niewyczyszczoną klatką też mogą być :P

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 22 paź 2016, 19:44
autor: katiusha
Ja tam chcę bobownię hard core na fociach :lol:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 22 paź 2016, 19:50
autor: dominika45
a pewnie, że może być.. przecież każdy nas wie jak wygląda klatka po godz. od sprzątania ;) - u nas może 10 min?? :o

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 22 paź 2016, 20:43
autor: katiusha
15 jak od razu nie nakarmisz pysznościami :lol:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 23 paź 2016, 10:35
autor: dominika45
katiusha pisze:15 jak od razu nie nakarmisz pysznościami :lol:
tak ale jak nie dać od razu pełnych miseczek kiedy pyszczki wystawiają i drą się:" kłiii, kłiiii dawaj coś! "ja się zawsze nabieram na to.. a tyle razy sobie postanawiałam, ze tym razem wytrzymam.. :meeting: