CAVIARNIA

Słodkie te twoje chomicze bobaski ja też uwielbiam chomiczki bo kiedyś miałam i jak dzieci chciały zwierzątko to myślałam o chomisiu ale......wygrały kudłate wieprzowinki

No to prosiaki pojechały na zabieg. Trzymajcie kciuki. Ja w tym czasie pędem do domu na sikupę z Kluskiem, bo jak romantyczne spacery pod gwiazdami, to godzina zero wypada gdzieś między 10 a 11. O 14 mniej więcej powinny być gotowe. Na szczęście z Nefretką wsio Oki. Foto rentgen nic nie pokazało, osłuchowo też dobrze.

Trzymamy z całych sił

Dojechałam ok 12 i nie doszłam jak już dzwonili. Dziewczyny żyją i mają się dobrze. Nie wiem jak z jedzeniem, bo papryka tak nie bardzo, ale zachowują się normalnie. Jedno zmartwienie mniej (odpukać). Zaczyna się uroczy czas szarańczy, na który czekałam od ładnych paru dni. Jeszcze nie było pełzaczków, ale miejmy nadzieję do jutra się zacznie. Będzie rrrudo i kolorowo

Grzeczne dziewczyny Teraz tylko ładnie się zagoić i po sprawie
A na pełzaki też czekamy

Troszki obrażone

Ale je posrebrzyli Dobrze, że już w domu Jak apetyt i bobki?

Miałam nadzieję na większy, bobki są, ale też szału nie ma.

Daj im czas bo są jeszcze pod wpływem narkozy

Dzielne dziewczynki i ładnie im z tymi srebrnymi łatkami