CAVIARNIA

Nie omijajmy braci mniejszych
Dzisiaj dzień jak co dzień...gdyby nie mała biała kulka na asfalcie... początkowo uznałam, że mały dzikusek odpoczywa...ale jak wracaliśmy z miasta nadal tam był...nic nie widział przez zaropiałe oczka
Miał siostrę/brata i mamę ale ich nie udało mi się złapać
Kociątko ponieważ było w najgorszym stanie pojechało z polecenia OTOZ Gliwice do Katowickiego schroniska
Zostaliśmy bardzo miło przyjęci i ku mojemu zaskoczeniu podziękowali nam za przywiezienie chorego maleństwa. Trzymajcie kciuki żeby wyzdrowiał (koci katar to straszna menda) i znalazł kochający domek

To uchwyciłam w transporterze, ponieważ pomaga fundacjom stwierdzić, czy zwierzę faktycznie potrzebuje pomocy...
Tak miało być...jak wiele innych małych istot miał stanąć na środku mojej drogi i skromnie poprosić o pomoc...

trzymam za bidoka

Biedak

O Boże.Trzymam za bidoka

ojojoj.. jaki bidul.. Oby wyzdrowiał szybciutko i znalazł kochający domek .. i za jego rodzeństwo

Jesteś kocią Dobra Wróżką Za wyzdrowienie malucha

W Harvejkowie wszystko się układa Mufuś daje radę ale musimy kontrolować łapki, bo nie podobają mi się. Myślę, że zbiera się na pododermatitis...w sumie przy takiej deformacji łapek nie dziwi mnie to.
No i szykujemy się na niespodziankę Ale wszystko powoli

co za niespodzianka mów mów mów

Za troszkę ponad miesiąc powiem ;p

Oj chyba ktos tu zamierza powiekszyc rodzinke i przygarniesz tego kotka do siebie co