Strona 19 z 466

Re: Uwaga! Wejście grozi uzależnieniem! Czyli Dropsikowy wąt

: 20 wrz 2013, 21:29
autor: Dropsio
No ja naświetlam, ale też zbyt dużo nie widzę... No i właśnie wydaje mi się, że on szpony już ma, ale nie mam co obcinać. :idontknow:

Re: Uwaga! Wejście grozi uzależnieniem! Czyli Dropsikowy wąt

: 20 wrz 2013, 21:30
autor: Ann
A to nie przejmuj się, widocznie taka już uroda niektórych świnek :102:

Re: Uwaga! Wejście grozi uzależnieniem! Czyli Dropsikowy wąt

: 20 wrz 2013, 21:35
autor: Dropsio
No ja wiem, tylko ma wrażenie, że te pazurki mu sprawiają kłopot przy chodzeniu. Chociaż wiem, że tak nie jest :glowawmur:
Jak ostatnio mu zbyt krótko przycięłam, to może łącznie z tego, co "wyszło" z pazurka, to moze by się kropelka uzbierała... Drops pisnął, a po chwili zasypiał mi na rękach, po czym zaczął biegać po pokoju i popcorningować. A ja się przeraziłam jak nie wiem! Oczywiście łapka popływała sobie w Octenisepcie, klatkę wyłożyłam podkładami... Lepiej chuchać na zimne... :nie_powiem:

Re: Uwaga! Wejście grozi uzależnieniem! Czyli Dropsikowy wąt

: 20 wrz 2013, 21:38
autor: Ann
Dropsio pisze:No ja wiem, tylko ma wrażenie, że te pazurki mu sprawiają kłopot przy chodzeniu. Chociaż wiem, że tak nie jest :glowawmur:
Na bank tak nie jest, nie przejmuj się :pocieszacz:

Re: Uwaga! Wejście grozi uzależnieniem! Czyli Dropsikowy wąt

: 20 wrz 2013, 23:05
autor: ANYA
Przy kazdym obcinaniu pazurkow mam schize ze obetne za krotko i sie krew poleje. Dlatego nie obcinam krotko ale za to czesciej. Wymiziaj Dropsia.

Re: Uwaga! Wejście grozi uzależnieniem! Czyli Dropsikowy wąt

: 21 wrz 2013, 21:33
autor: Dropsio
A ja się boję, że Drops się szarpnie i mu łapkę wykręcę :redface:

Mały umie już gwizdać na zawołanie :szczerbaty: Dziadek czasami wchodzi do pokoju i do Niego gwiżdże, to Drops
odgwizduje :szczerbaty: A ja kląskam, to On wtedy też quika :szczerbaty:
Wczoraj awanturę mi zrobił niemałą... Weszłam do domu, dziadek złapał torbę i poszedł do sklepu. A że kluczy nie było, to nie mogłam iść na dwór po zielonkę. A ten od schodów zaczął się drzeć, i co się ruszyłam, to znowu zaczynał... I tak przez 10 minut, bo po tych 10 minutach mama przyjechała i życie mi uratowała(mogłam iść po żarcie) :szczerbaty: Myślałam, że zawriuję :szczerbaty: :szczerbaty:
W lodówce jest jeszcze babka i koniczyna, mały później dostanie :) Zaczęłam mu dzielić żarcie na trzy porcje, tzn. po południu idę, zbieram, biorę porcję, wrzucam do klatki a resztę do lodówki. No i jakieś 5 minut przed podaniem wyjmuję, żeby się ogrzało no i daję świni. Także Drops dostaje po południu, ok 20.00 i 23.00 :)

Re: Uwaga! Wejście grozi uzależnieniem! Czyli Dropsikowy wąt

: 21 wrz 2013, 21:54
autor: awa39
Mały umie już gwizdać na zawołanie :szczerbaty: Dziadek czasami wchodzi do pokoju i do Niego gwiżdże, to Drops
odgwizduje

zawsze podejrzewałam, że Drops ma oprócz pozowania jeszcze jakieś ukryte talenty :laugh:

Re: Uwaga! Wejście grozi uzależnieniem! Czyli Dropsikowy wąt

: 23 wrz 2013, 21:38
autor: dortezka
ja tam nie wątpiłam w talenty Dropsa! :buzki: ale ma dobrze z Pańcią.. Co on w zimie zrobi, jak go tak teraz rozpuszczasz na zielonym? :szczerbaty:

Re: Uwaga! Wejście grozi uzależnieniem! Czyli Dropsikowy wąt

: 24 wrz 2013, 18:18
autor: Dzima
awa39 pisze:Mały umie już gwizdać na zawołanie :szczerbaty: Dziadek czasami wchodzi do pokoju i do Niego gwiżdże, to Drops
odgwizduje

zawsze podejrzewałam, że Drops ma oprócz pozowania jeszcze jakieś ukryte talenty :laugh:
Mały gwizduś :lol: za to u mnie to chyba ja gwiżdżę na zawołanie bardziej niż Szkatuła :laugh:
Nagraj film jak Dropsio gwiżdże

Re: Uwaga! Wejście grozi uzależnieniem! Czyli Dropsikowy wąt

: 24 wrz 2013, 20:42
autor: Dropsio
Tak myślałam właśnie, żeby nagrać :) Jak się uda to wrzucę ;)
Dortezka - też się martwię, co to będzie :lol: Będę musiała umowę z warzywniakiem zawrzeć, że wszelkie niepotrzebne liście rzodkiewki itp lądują u mnie :D A tak, to będziemy na jabłkach, ew marchewach, koperku i od czasu do czasu piterusi no i suszkach :roll:



A tak poza tematem: 18km od LŚ jest psychiatryk. A w psychiatryku znaleźli niedawno skorpiona :szczerbaty: Jadowitego :?
Weźcie sobie wyobraźcie sytuację: Przychodzi do was wariat i mówi, że widział an korytarzu skorpiona :szczerbaty:
Niby w cytrynach przyjechał.
Gość na przyrodzie opowiadał, że raz znaleźli w bananach skorpiona w tym warzywniaku, w którym się zaopatruję :shock: Ale to były lata 80 ;)