Strona 181 z 363

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 01 gru 2016, 11:33
autor: balbinkowo
Ale jak to, Mikołaj przyszedł już do dziewczyn, z takim wyprzedzeniem? :o
Ta czapka świetna jest :lol: I widać że używana :D

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 01 gru 2016, 14:01
autor: Chocolate Monster
Jadę do biedry

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 01 gru 2016, 15:45
autor: Siula
balbinkowo pisze:Ale jak to, Mikołaj przyszedł już do dziewczyn, z takim wyprzedzeniem? :o
Ta czapka świetna jest :lol: I widać że używana :D
To jeszcze nie Mikołaj... to na spóźnionego Marcina ;) (imieninowe Dużego :102: )

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 02 gru 2016, 9:02
autor: Anula
Każdy powód jest dobry żeby świntuchom kupić prezenty :D

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 02 gru 2016, 19:06
autor: Siula
3 godziny sprzątania. Gruntowne czyszczenie kuwet, pranie mat (ręcznie, bo tosinkowe prezenty inaczej trudno usunąć). Duży pada na twarz, a tu jeszcze trzeba iść po zakupy na jutro rano.
W pokoju ostemplowana podłoga, bo Matylda podczas wybiegu poroznosiła tosiowe kupy.
Na koniec wybiegu, wymuszonego sprzątaniem, Misia już się niecierpliwiła, więc zaczęła oblegać zasłonięte płytą wyjście z pokoju.
Kiedy Duży zakończył sprzątanie 3/4 stada radośnie pognało do klatki na jego wezwanie. Oczywiście grupę poprowadziła Misia.
Tosia nadal chyba wyznaje zasadę, że metr to już za dużo, więc nawet nie podejmuje się sześciometrowego maratonu z pokoju do kuchni. Przecież prędzej czy później transporter sam przeleci tę trasę. Wystarczy tylko cierpliwie w nim czekać :levitation: .

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 02 gru 2016, 19:31
autor: Chryzantem
a co sie bedzie dziewczyna przemeczac :P

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 02 gru 2016, 21:02
autor: Siula
Obrazek
Przedsmak świątecznej atmosfery. Tuż po sprzątaniu... jeszcze przed zmiana koloru kuwety ;)
Zdzieranie starej tapety idzie jak po grudzie (widać koło krzesła). Chyba trzeba będzie zwyczajnie zakleić starą tapetę nową :ok:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 02 gru 2016, 21:09
autor: Cooyo
Ale wiesz co? Bardzo fajne zdjęcie :D W takim fajnym klimacie :D

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 02 gru 2016, 21:11
autor: Chocolate Monster
A ja na początku się nie skapnęłam gdzie stoi klatka :lol:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 02 gru 2016, 22:25
autor: balbinkowo
Noo, klimacik mają dziewczyny niezły :D
A tapeta jaka teraz będzie? Świąteczny motyw jakiś może? :peace: