Strona 182 z 186

Re: Futrzane stado Paprykarza

: 30 kwie 2018, 17:18
autor: martuś
Przegapiłam Tofikową kontrolę :nie_powiem: Jak tam? I co z Liamem?

Re: Futrzane stado Paprykarza

: 15 maja 2018, 13:21
autor: dortezka
e tam.. zabawa się zaczyna jak dzieciaki podrosną.. i zaczynają używać "ciekawego" słownictwa.. i pyszczyć..
tak, tak.. jestem złą ciocią i temperuję gówniaki :szczerbaty:
ale najlepsza jest odpowiedź na moje pytanie "skąd Ty takie ładne słowa znasz?" młoda "tato tak mówi.. mama tak mówi.." :ups:

Re: Futrzane stado Paprykarza

: 25 maja 2018, 10:00
autor: paprykarz
Oj tego też się obawiam. Niestety ja czasem użyję soczystego języka.

Liam jakby lepiej tfu tfu nie zapeszajmy.
Toffi był dzisiaj znowu na kontroli i jest gorzej. Podobno wet powiedzial ze guz mniejszy ale w opisie jest ze większy. Poza tym pojawil sie drugi. Watrobowe wyniki troche gorsze niz ostatnio.

Re: Futrzane stado Paprykarza

: 21 lip 2018, 21:36
autor: paprykarz
Ehh nie ma kiedy napisać.
U nas po staremu. Już wróciłam do pracy, ciężko to ogarnąć z moim grafikiem i z opieką nad dzieckiem i zwierzakami. Tosia ma rok i 4 miesiące. Już duża z niej dziewczynka.
Prosiaki żyją, bobczą, żrą i kwiczą. Liam miał usuwanego siekacza a Antek ma powiększoną nerkę i kamień w moczowodzie. Ale nie ma niedrożności.
Toffi w poniedziałek na badania a Jaga z każdym dniem coraz lepiej się sprawuje.

Re: Futrzane stado Paprykarza

: 22 lip 2018, 8:44
autor: sosnowa
:buzki:

Re: Futrzane stado Paprykarza

: 23 lip 2018, 16:25
autor: martuś
A ja widziałam we wtorek Antka :102: I wcale nie jest taki gruby jak to wszyscy o nim mówią :nono:

Re: Futrzane stado Paprykarza

: 27 sie 2018, 21:20
autor: paprykarz
Antoś trochę choruje ostatnio. I Puszilda, Juna, Toffi i coś Ginger dzisiaj kicha. Do tego kolejna bida znaleziona. Ja mam już dość. Nie mam czasu, miejsca, kasy i mocy na to wszystko.

Re: Futrzane stado Paprykarza

: 02 wrz 2018, 18:57
autor: paprykarz
Znaleziony kot na szczęście okazał się sąsiadki. Pomoc weta udzielona.
Jutro Toffi do weta znowu. Bardzo się boję. I Antosia ma wielki dzień. Pierwszy dzień w przedszkolu. Do żłobka się nie dostała ale na szczęście jest znajoma z prywatnym przedszkolem. To wszystko jest nie na moje siły.
Prosiaki też na lekach. Puszilda ma do tego grzyba :glowawmur:

Re: Futrzane stado Paprykarza

: 02 wrz 2018, 19:16
autor: martuś
Trzymajcie się tam :pocieszacz: :buzki:

Zdrówka dla wszystkich :buzki:

Re: Futrzane stado Paprykarza

: 28 wrz 2018, 19:23
autor: paprykarz
Dzięki Martuś
.
Niestety nadal chorujemy. Puszilda ciągle leczy grzyba.
Toffiemu się posypało serducho trochę, znowu anemia i ściana żołądka podrażniona od leku, który bierze na nowotwór. Wątroba też szwankuje znowu.Zabiła mnie ta informacja.

Antosia już wyzdrowiała i wróciła do przedszkola. Antek też jak nowonarodzony. Za to ja jestem.chora od 2 tygosni i końca nie widać. W sumie od 3 bo tydzien walczylam z kregoslupem