CAVIARNIA

Boba, no proszę Cię, tu wszyscy za Ciebie trzymają

Jestem zmuszona wstrzymać adopcję dziewczynek.

Boba zarzuciła dwoma lichymi bobkami. Cienkimi i o konsystencji plasteliny. Przed 20 mam dzwonić do naszej weterynarz, opowiem jej co się z Boby wydostało i będziemy mieli decyzję. Ale pojawiła się nikła szansa.
Wrzucam nieco niewyraźne ale tylko takie umiem zrobić, zdjęcie RTG Boby. To jasne pod żebrami to rozdymany od kontrastu żołądek...

Ech, Boba...

Boba zjadła trochę warzyw. Od rana w klatce 4 boby, 2 wielkości ziarenka ryżu i dwa placki - pewnie podobnej wielkości. Ani bobka więcej, za to sika bardzo dużo. Jutro rano pani weterynarz zdecyduje czy operujemy (czego nie chcemy) czy próbujemy jeszcze lekami...

Ja cały czas trzymam mocno kciuki za Bobę! Da sobie radę, zobaczycie.

Boba obecnie jest na kuracji antybiotykowej, która powoli zdaje się przynosić poprawę. Praktycznie codziennie byłam z nią u weterynarza, natomiast widmo operacji oddala się coraz bardziej. Kciukasy się przydadzą jak zawsze!

trzymam kciuki