CAVIARNIA

może jak obaj nieśmiali to się jakoś dogadają...
Chociaż Knedel po kilku dniach luzuje...wrzeszczy o jedzenie najgłośniej, stopy wywala na wszystkie strony i popkornuje na wybiegu...

To jeszcześmy tego etapu nie osiągnęli

We wtorek za tydzień idziemy pokazać Knedelka dr Kasi. Podobno kręciła nosem na wyniki echa... ale zgodziła sie na za tydzień, pod warunkiem, że dostaje prilium i furosemid. no dostaje, jak ma nie dostawać
A jak buraki wciąga! A kalafiora! Grzeczna świnka... Wyjść sie jeszcze nie odważył, ale coraz częściej wystawia swój długi pyszczek w strone Bezyla, który siedzi pod kuwetą i chrupie ogóra.

Haha no jak Bezyl ma ogóra, a Knedel nie...to jak ma nie wystawiać nosa on prawdziwy świnek...kocha ogórka.
Bardzo polubił teź marchewkę, seler zwykły, buraczki, rzodkiewkę, jabłuszko, brokuł haha...i wszystko co zielone. Suszki też zajadał, no i Trovet.
Jak kąpiel? Lepiej wygląda, kiedy jest czyściutki?
Hmmm ciekawa jestem wizyty u p. Kasi....

Dr mówiła że musi go osłuchać, bo "wynik to wynik, leczymy świnkę, nie wynik". I "to niech on do mnie przyjdzie, tylko już ... wykąpany "

Haha czuć go aż w MV?

Nie no, ciocia pucka go wsypała

Knedel uprany, to łyse zarasta ku środkowi. Smaruję ozonellą. Boby nie sa najmocniejszą stroną Knedla... buraczek działa dość pobudzająco. Puściłam go z Bezylem - interakcje są nikłe: Bezyl zawiesił się w kąciku kolo miski, a Knedel kursuje naokoło.

Cóż, Bezyl nie jest duszą towarzystwa ale przynajmniej się nie biją, to zawsze coś

No wlasnie Knedel lezie za Bezylem trzaskając paszczą i zjeżony na resztkach futra, oraz machając frędzlami z uszu. Chce być alfą wobec Bezyla. Chyba Loczka wpuszczę, żeby zrobił porządek...
ale najpierw posprzątam te rzadkie boby i dam Knedlowi leki.
bioprotect nie jest skuteczny wobec buraczka. Pora na smektę i suchą dietę.