CAVIARNIA

P. Porcello napisałam do Pani na maila

Robinia wczasuje u mnie.
W ramach wczasowania odbyła usg przesiewowe, które pokazało drobne cysty na jajnikach (czegośmy się spodziewali w jej wieku...), a w środę 7 lipca udajemy się na konsultację do dr Agaty Godlewskiej.
Madame trzyma pięknie wagę (962g dzisiaj rano!), apetyt dopisuje, bobki zdrowe tfu tfu. Usiłowałam ją dokarmiać, ale wzięła z łaski dwie strzykawki, a potem popatrzyła z wyrzutem: -Dawaj, matka, porządne jedzenie, a nie jakieś papki! Jak na świnkę z problemami zębowymi, to marchewkę chrupie wzorowo!

Oto Robinia z "lepszej" strony:



Tu z gorszej - oko było od początku trochę podejrzane i trzeba bylo je usunąć. To w niczym nie przeszkadza - jak widać Robinia specjalizuje się w pozach pełnych wyrzutu nad pustą miską

Dej cokolwiek głodnej śwince!

Śliczna jest!

Głodna jest stale i jutro jedzie do dra Kuby na kontrolę, rtg i/lub korektę

Średnio jest, bardzo średnio: siekacz pęknięty wzdłuż - do ekstrakcji. Reszta skorygowana, ale...
Ale marne są też wyniki usg: dwa guzy śledziony. Jeden "zwykły", drugi jakiś nietypowy. Czekamy na wiadomości od dr Agaty Godlewskiej, która miała się zapoznać z tymi wszystkimi wynikami i powiedzieć, co o nich sądzi.
Świneczka zmęczona, chociaż jechała z zamrożonym wkładem do lodówki, ale jednak wczoraj korekta zębów, znieczulenie, dzisiaj usg, ten upał...

O matko! Co one z tymi zębami pękniętymi wzdłuż?
Bardzo mocno trzymam.

Bardzo chora jest Robinia. Zrobiłyśmy usg. Na śledzionie dwa duże guzy - nie wiadomo, czy operacyjne, do tego te zęby...
Po kilku długich rozmowach postanowiono: Robinia wraca do Stowarzyszenia. Nie dlatego, że jej Opiekunka jej już nie chce, dlatego, że - niestety - w Łomży nie ma mozliwości zapewnienia właściwej opieki tak ciężko, właściwie terminalnie chorej śwince. Tutaj postaramy się zrobić, co się da, żeby czas, który jej pozostał przezyła we względnym komforcie.
Dziękuję @Jolka i @Zwierzur, że zaofiarowałyście pomoc - jutro gadam z wetami.

Rety, biedna. Trzymam mocno.

Została dzisiaj w lecznicy, dr Agata (Grzych - do Pulsvetu jednak mam za daleko) pobierze krew, jutro dr Kasia ją obejrzy, popatrzy na wyniki, poczytają opisy usg i podejmą decyzję.
Mała czuje się zupełnie nieźle - jak na taki stan. Apetyty niezły, podsypia jak i reszta, gorąco jest...