Strona 193 z 351

Re: Przyjaciele Lorda Pontusa [*]

: 13 sty 2016, 8:32
autor: katiusha
:lol: "Nigdy nie mów nigdy" okazuje się bardzo trafnym powiedzeniem.

Re: Przyjaciele Lorda Pontusa [*]

: 13 sty 2016, 18:16
autor: porcella
katiusha pisze::lol: "Nigdy nie mów nigdy" okazuje się bardzo trafnym powiedzeniem.
:!: :shakehands:

Re: Przyjaciele Lorda Pontusa [*]

: 15 sty 2016, 23:32
autor: porcella
Dzisiejsze śniadanko:

Obrazek

Re: Przyjaciele Lorda Pontusa [*]

: 15 sty 2016, 23:37
autor: joanna ch
a cóż to za liście? jakoś ich nie umiem rozpoznać.

Re: Przyjaciele Lorda Pontusa [*]

: 16 sty 2016, 1:51
autor: Marikaaa
kalarepa na cykorii?

Re: Przyjaciele Lorda Pontusa [*]

: 16 sty 2016, 10:04
autor: porcella
Kalarepa na cykorii z udziałem marchewki i papryki pod spodem :-)
Sama jadam podobne sałatki tylko bez kalarepy. Liście ze śmietnika warzywniakowego.

Re: Przyjaciele Lorda Pontusa [*]

: 16 sty 2016, 14:44
autor: diefenbaker
Ale obsługa, śniadanie do łóżka, a raczej do norki ;)

Re: Przyjaciele Lorda Pontusa [*]

: 16 sty 2016, 18:15
autor: katiusha
Hotel na pięć gwiazdek! Też kalarepkowe liście zgarniam skwapliwie, bo ludzie odrywają :lol:

Re: Przyjaciele Lorda Pontusa [*]

: 16 sty 2016, 18:40
autor: porcella
Czwartek: Nuuuudy...
Piątek: Loczek przyjmuje gościa - Cwaniak/Śledź stawia się dzielnie i wcale nie pozwala przelecieć. Loczek jest zawiedziony i potem tęskni za kolegą.
Sobota: Loczek z Wiewiórkiem ganiają się po wybiegu i żaden nie chce ustąpić. Nie ma ofiar, ani poszkodowanych. Przybywa Czarnuszek. Loczek przygląda mu się z wyższością. Czarnuszek wypuszcza gruczoł i znaczy teren, jednocześnie popkornując. Wiewiórek jest przerażony, ucieka do kąta i zastyga w bezruchu. Zabieram go.
Czarnuszek gania Loczka naokoło wybiegu. Loczek ma dosyć, bo ileż można w końcu? Pojadają trochę, trochę się ganiają, w końcu jednak Loczek ma dosyć i chowa głowę pod ręcznik Zabieram Czarnuszka. Loczek zasypia na środku wybiegu.

Re: Przyjaciele Lorda Pontusa [*]

: 16 sty 2016, 18:46
autor: katiusha
Obrazek Eeeee....A ponoć mężczyźni są prości w obsłudze...