Dr Kasia zecdecydowała się jednak na TK, a to oznacza, że Biszkopt zostanie w Warszawie jeszcze przynajmniej tydzień.
Badanie potwierdzi diagnozę, albo wniesie jeszcze coś nowego, bo nie wyjaśniony jest jeszcze problem lewej strony szczęki.
W każdym razie wg Dr na razie nie ma mowy o eutanazji- świniak jest w niezłej kondycji i ma chęć do życia. Od wyniku badania będzie zależało dalsze postępowanie, czyli ewentualny zabieg (ale bez usuwania oka!), lub powrót do domu i leczenie objawowe. Zdecydowanie odetchnęłam. Uwielbiam tą kobietę

. Uratowała Leszka, może i Biszkoptowi pomoże.
Wierzę, że jeśli jest jakaś metoda, to dr Kasia ją znajdzie.
Biszkopt chodzi aktualnie... w różowym sweterku. Ma on za zadanie chronić odparzoną od kołnierza szyjkę.
Zwierzur ma genialne pomysły

Apetyt dopisuje- wciąga 20-35ml karmy na raz, poza tym rozdrobniona cykorię, jabłko i pomidora. Zajada też siano- czyli jest lepiej, bo w domu chciał, podchodził, ale nie dawał rady.
Mam nadzieję, że się mój misiek z tych tarapatów wykaraska. Zrobimy wszystko, co możliwe aby tak się stało.