martuś pisze:(...) Jak biedna Becia znosi upały? Ona chyba za niedługo powinna rodzić?
Wiadomo coś na temat Rybki? Jak się odnalazła z nową koleżanką?
(...)
Becia (i inne tymczasy) mieszka w suterenie, w której kiedyś była letnia kuchnia. Przy tych upałach jest tam temperatura idealna, czyli 22 stopnie:) . Jest to obecnie jedyne pomieszczenie w moim domu, gdzie da się żyć i mogę tam siedzieć nawet cały dzień

.
Termin porodu się zbliża. Już nawet zaglądam do niej parę razy dziennie, ale że nie jest jakoś mocno gruba to myślę, że nawet i 10 dni jeszcze może sobie pochodzić w tej ciąży. Uwielbia siedzieć w norce.
Szkoda mi, że sama siedzi, ale jak próbowałam połączyć ją z inną świnką (Kreską), to po trzech minutach się pobiły. Nie zdążyłam dostrzec, która zaczęła, ale obawiam się, że mogła to być Becia właśnie. Ma charakterek. Jak sprzątałam jej klatkę, to chwilę musiała posiedzieć w kartonie. Potem chciałam ją złapać, by przełożyć z powrotem do klatki... to mnie zołza uciapała.
Nie mocno , ale pokazała, że nerwowe z niej stworzenie. Jak będzie miała córkę, to dobrze by było, gdyby razem do adopcji poszły- może się okazać, że to zwierz trudny do łączenia. Choć nie wykluczam również, że jest aktualnie nerwowa ( nie mam pojęcia, czy świnki też tak mają, że są rozchwiane emocjonalnie w ciąży?)
Obstawiam, że maluchy są dwa- nie więcej. Tak mi się wydaje. I byłoby dobrze, gdyby nie było ich mniej, bo jeden płód jest zwykle duży, czasem zbyt duży i samiczka nie daje rady go urodzić. Z lekkim niepokojem wyczekuję rozwiązania.
martuś pisze:
silje składam reklamację na Lusię

Miała przyjechać świnka a tymczasem mam w domu kanarka

Dotychczas dwa razy dała popis w nocy a dzisiaj o 6 rano zechciało jej się śpiewać

Nie lubisz kanarków?
Dzima pisze:Rybcia dogadana z koleżanką w nowym domu. Daje sobą rządzić
Ale nie wiesz, czy koleżanka Rybki stosuje jakieś środki przymusu bezpośredniego? Czy raczej są to łagodne i zrównoważone rządy?