CAVIARNIA

Azulka Jaka czyściutka i uczesana chyba do zdjęć bo Żyleta preferuje "blond" pasemka na tyłku
Siedzą razem?

Razem były tylko godzinę,maluchy jak rzepy obsiadły Azule,skakały po niej; trochę zaczęła się denerwować i zaczęła je ganiać.
Pewnie gdyby te małe pchły tak jej nie dokuczały, mogłaby z nimi siedzieć. W każdym razie nie wykazywała agresji w stosunku do nich,tylko miała ich serdecznie dość.

Bo to smarkule są

Smarkule jutro pójdą w odwiedziny do mojego stadka,jak się uda to zamieszkają z nim na czas pobytu u mnie. Może w ten sposób szybciej się oswoją.

Życzę powodzenia, ja swoje wypuszczam z tymi spokojniejszymi, dorosłymi z Opola, trochę się ganiają, ale raczej między sobą, chociaz wczoraj Telma w końcu się wkurzyła i pogoniła smarkate. Na szczęście gryzą się po tylkach, a nie po twarzach. Te male są kompletnie szalone, chociaż sa mniej dzikie niż większość laborantów.

Carmi miała dzisiaj przycinanego trzonowca po lewej stronie;była bardzo dzielna,choć na koniec potraktowała mój dekolt pazurkami.Nawet moja kotka nigdy mnie tak nie urządziła,jak ta mała łobuzica,dlatego szybko pozbyliśmy się tej ostrej broni.


Edit:
Dzisiaj dziewczyny na próbę poszły w odwiedziny do moich świnstew.
Tina nie była nimi wcale zainteresowana i na ich widok od razu uciekła do klatki.
Łatek, jak to facet wyruszył na podryw,ale smarkule są za szybkie dla jego tłuściutkiego zadka.
Niestety Rusałka nie była wcale maluchom przychylna i od razu włączyła tryb:"Przegonić intruza".

Carmela na pierwszym zdjęciu - jak fretka - taaaaaaaka dluga łobuzice, prawda?

Te łobuzice są długie ,a w rękach wiją się jak piskorze.
Straszne z nich dzikuski,ale na kolankach potrafią się już wyluzować,będą jeszcze z nich naleśnikowe panienki.

Dziewczyny nie są już tak strachliwe jak na początku,nadal jednak są z nich małe dzikuski.
W tygodniu postaram się zrobić im małą sesję zdjęciową.
Apetyt im dopisuje,wcinają wszystko co dam im do zjedzenia.