
Wełenka robi postępy i nabiera ogłady towarzyskiej. Wczoraj spędziła kilka godzin na wolności razem z moimi babkami; poza krótkimi pyskówkami z Krówką obyło się bez innych starć. Jedynie z klatki Agatki ( moja solistka ) stojącej obok było słychać cykanie, zgrzyty zębów i bojowe okrzyki ale na szczęście nikt ich nie wziął poważnie

Wrzucę fotki jak znajdę dłuższą chwilkę wieczorem.