CAVIARNIA

Chlopcy mają teraz większą zagrodę, wypuszczam ich na zmianę, przestrzeń wprawia Knedla w wyraźne przerażenie. Nie wiem, jakie przezycia w nim tkwią, ale jest to jedna z najbardziej przerażonych świnek, jakie mialam. I to nie jest taki lęk, jak u laborantów, który wynika z nieoswojenia - Knedel boi sie generalnie wszystkiego, tak, jakby świata się bał w ogólności.
Odpasł się, owszem, wyładniał, ale w oczach nadal nie ma tego znajomego świńskiego zadowolenia z bezpiecznego schronienia i pełnej miski, tylko wyraz oczekiwania na najgorsze.
Na kolana daje się brać i głaskac, ale nie ma to nic wspólnego z zaufaniem, tylko po prostu poddaje się bezwolnie.
Przygnębiające.

Smutne to..Jego wcześniejsza gehenna kładzie cień na obecny żywot, który jest prośkowym marzeniem

On był w złych warunkach przez 98% swojego życia. Nie wiemy co przeszedł ale patrząc na jego stan z początku, to musiał być koszmar. Może zawsze będzie ostrożny i podejrzewający katastrofę, ale z całą pewnością ma też chwile gdy czuje się świetnie, popcornuje i generalnie cieszy jak potrafi. To tak wiele w skali jego życia. Dzięki Tobie!

Knedel widać wyczuł, że o nim plotkujemy, bo dzisiaj sobie na wybiegu podskoczył kilka razy

Poczuł chłopak iskrę!

Go Knedel go!

Knedel to kawał fajnego prosiaka. Szkoda, że nie może zostac odjajczony...........

Wszystko zalezy od stanu serducha...

Kto ma tyle wdzięku, co ja?