Cieszę się bardzo, że Merva do mnie trafi

Zawsze hodowałam świnki pojedynczo(między innymi dlatego, że dostęp do internetu miałam znikomy i wydawało mi się, że sama moja obecność wystarczy), oczywiście spodziewam się linczu, niestety wcześniejsze warunku nie pozwalały mi na adopcje dodatkowych (jeszcze z czasów przed studiami)

. Naturalnie zawsze zdawałam sobie sprawę, że wyrządzam im krzywdę, mimo wszystko kiedyś miałam więcej czasu do poświęcenia dla swoich przytulasów. Dlatego postanowiłam Poli sprowadzić towarzyszkę, niech się dzieciak cieszy

Jako bardziej uświadomiona osoba, że świnka to zwierze stadne, nie chciałam robić dzieciakowi przykrości.

Czekam niecierpliwie na nową towarzyszkę naszego życia i postaram się zamieścić nasze starania, co do wypracowania wspólnej sympatii
