
Miałam niby ja jechać, ale p. Olek ma coś do załatwienia w okolicach Poznania, więc przy okazji zabierze Felka.
Już tak nie piszczy za mamą, jedynie jak Michasia do niego gada to odpowiada, ale dzisiaj o dziwo dopiero o 7 zaczęła coś nadawać.
Poszczałam go trochę na łóżko, ale połaził połaził i ziut do klatki. Obczaił jak się wchodzi raz dwa trzy. Bryka po tej klatce sobie, popkornuje. Sianko ma na domku i szaleje w nim, połowę rozwalając . dziwak - ogórka nie lubi, pomidora też nie. Za to uwielbia liście od kukurydzy i wszelkie liście w ogóle, kukurydzę też lubi.
Zrobił się fajniutki. Przezabawny.
Mam nadzieję że się dogada z Klemensem w DS
