Strona 3 z 19

Re: Figa i Miśka [Katowice]

: 15 sie 2015, 11:03
autor: Mavea
Śliczne świneczki :love: a jak te "wzdęcia" przyjdą już na świat i będą tak piękne jak mamusia, to pewnie rozejdą się jak ciepłe bułeczki, tfu, świneczki :lol:

A jeśli będzie jakaś biszkoptowa samiczka, to ja już rezerwuję! :laugh:

Re: Figa i Miśka [Katowice]

: 18 sie 2015, 6:37
autor: Harvejowa
Jak tam Miśkowe "wzdęcia" ? :lol:

Re: Figa i Miśka [Katowice]

: 18 sie 2015, 9:10
autor: Tysia
Wszystko ok, Miśka cała i nawet jeszcze na hamak wchodzi. Coś się tam rusza :idontknow:

Re: Figa i Miśka [Katowice]

: 18 sie 2015, 17:22
autor: Harvejowa
Jakieś małe cudaczki :) wiesz, że tym razem będzie dobrze ? i będą małe jak to mój tata mawia "stworki" skaczące po klatce ? trzymamy kciuki całą ferajną :fingerscrossed:

Re: Figa i Miśka [Katowice]

: 18 sie 2015, 19:42
autor: Tysia
Oby, chyba zjem wszystkie paznokcie. Nie wiedziałam, że ruchy tak mocno czuć.

Re: Figa i Miśka [Katowice]

: 18 sie 2015, 19:47
autor: Harvejowa
Nie zjadaj :) weź marchewki, zdrowsze ;p Ja już przeszłam tyle porodówek, że jedno tylko powiem...bądź spokojna i bądź blisko jeśli dobrze na Ciebie reaguje :)

Re: Figa i Miśka [Katowice]

: 19 sie 2015, 14:06
autor: malinka
Jestem chętna zaadoptować Fige i Miśke. :) Są naprawde piękne. Tylko moi rodzice muszą się zgodzić.
Teraz jestem na wakacjach ale gdy przyjade do domu to zobacze gdzie mogła by stać klatka. A tak w ogóle to jakie minimalne wymiary ma mieć klatka dla dziewczyn?
PS.Mieszkam w Sosnowcu.

Re: Figa i Miśka [Katowice]

: 19 sie 2015, 14:08
autor: malinka
Zaadoptuje oczywiście kiedy będzie można. Trzymam za nie kciuki :ok:

Re: Figa i Miśka [Katowice]

: 19 sie 2015, 15:34
autor: sosnowa
Minimalna jest setka. Ale sytuacja adopcyjna może się zmienić, w zalezności od tego co się urodzi. Poczytaj sobie o adopcjach w międzyczasie :D bo to potrwa trochę

Re: Figa i Miśka [Katowice]

: 19 sie 2015, 19:52
autor: Tysia
Sosnowa, dziękuję :buzki: lepiej bym tego nie napisała.
Sytuacja jest taka, że nic nie wiem. :lol: Poczekam do porodu,a potem się zobaczy, czy dziewczyny razem, czy któraś z maluchem.. Jedno pewne, że teraz żadna nigdzie nie pójdzie, bo nie chcę narażać na stres.
Chętnych proszę o wyrozumiałość i cierpliwość.