Moje 3 świniozaury załatwiają się do 2 narożnych kuwet ustawionych w kuchni i brykają sobie po całym mieszkaniu. Jesteśmy z nich dumni

Niektórzy myślą, że świnka sama się nauczy korzystania z kuwety... Ok, świnki są inteligentne, ale bez przesady - wychowania nic nie zastąpi, przecież nawet psa na początku trzeba uświadomić gdzie należy się załatwiać

Co prawda rzeczywiście zdarza się, że świnia o dziwo sama załapie, ale nie każda. Nasza Rolka od pierwszego dnia bobczy i siusia tylko do kuwety, ale np. Bójka i Szendi musieliśmy uczyć.
Bójka dłuuugo trzymaliśmy na żwirku wysypanym na całej długości klatki, bez kuwety, aż pewnego dnia nas olśniło, że może warto byłoby spróbować, bo i tak wraca do klatki, żeby się załatwić, więc czemu miałby nie wracać do narożnej kuwety? Przekonywaliśmy go smakołykami, nagradzaliśmy jak załatwiał się w kuwecie, prowadziliśmy go do kuwetki, wabiliśmy go, czasami po prostu sami go wstawialiśmy do niej i zawsze dawaliśmy ulubione jedzonko do pysia za to, że się załatwił do kuwety. Szybko zrozumiał.
Z Szendi było ciężko - myśleliśmy, że jest jakaś niereformowalna...

No, ale w końcu też pojęła!
Nie zamykamy prosiaczków w klatkach, nie mamy nawet żadnego podłoża - żwirek tylko w 2 narożnych kuwetach i sianko w domku, bo i tak latają do kuwetek.
Jak przychodzą do nas znajomi to są w szoku, że świnki chodzą do kuwety i nie są nigdy zamykane w klatkach. Od razu nagle zaczęli postrzegać je jako inteligentne zwierzęta
